W czwartek w suwalskim sądzie stawili się nie tylko zwolennicy KOD, ale i jego przeciwnicy - suwalczanie sympatyzujący z PiS. Ale do żadnej awantury nie doszło.
Sąd rozpatrywał policyjne odwołanie od wyroku, który zapadł prawie trzy miesiące temu. Wówczas pięcioro aktywistów KOD uniewinniono od zarzutu zakłócenia porządku podczas otwarcia wystawy poświęconej gen. Władysławowi Andersowi i jego żołnierzom. Sąd uznał, że najważniejsza była w tym przypadku wolność słowa. Ludzie mieli prawo krytykować polityków za robienie za publiczne pieniądze i w publicznym miejscu, jakim było Archiwum Państwowe, kampanii kandydatki PiS w wyborach do Senatu.
To rozstrzygnięcie policja zaskarżyła. Twierdziła, że gdyby stosować takie kryteria, bezkarnie można by zakłócić przebieg praktycznie każdego wydarzenia.
W czwartek sędzia Jacek Sowul w znacznej mierze się do tego przychylił. Jak stwierdził, sąd I instancji popełnił błędy. Uznał, iż zachowanie obwinionych było usprawiedliwione innymi okolicznościami. Ale kodeks wykroczeń takich okoliczności nie przewiduje. - Sąd nie wziął też pod uwagę, że wolność wypowiedzi jest ograniczona wolnością innych osób - dodał. - Należy więc sprawdzić, czy wolność wypowiedzi organizatorów wystawy nie została naruszona.
Uniewinniający wyrok więc uchylił i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?