Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Działkowcy przygotowują się do końca sezonu. Zakładają nawet alarmy

Paweł Chojnowski [email protected]
Krzysztof Kotlewski trzy lata temu założył w swym domku na działce alarm. Teraz ma spokój ze złodziejami. Zdarzyły się tylko dwa alarmy, ale oba fałszywe.
Krzysztof Kotlewski trzy lata temu założył w swym domku na działce alarm. Teraz ma spokój ze złodziejami. Zdarzyły się tylko dwa alarmy, ale oba fałszywe.
Policjanci apelują: "Nie dajmy się okraść!".

Działkowcy przygotowują się do sezonu jesienno - zimowego. Najlepiej wywieźć wszystko, co cenne.

Ostatnio złodzieje ukradli mi... kabel od żelazka, a sąsiadowi odcięli kabel przedłużacza - opowiada Zenon Gronostajski, właściciel ogródka działkowego z Łomży. - Pewnie sprzedali to później na złom.
Pan Zenon przez ponad trzydzieści lat odnotował siedem włamań do swej altanki. Teraz już wie, że nie warto w niej zostawiać niczego cennego.

Łatwy łup
Łomżyńscy policjanci apelują do działkowców, a także właścicieli domków letniskowych i posiadłości na wsiach o należyte zabezpieczanie mienia. Jesienią i zimą, gdy działkowcy rzadko przebywają na terenie ogrodów, zaczynają buszować po nich złodzieje.

- Policjanci patrolują ogródki działkowe, choćby przy okazji prowadzonej co roku akcji "Nie bądźmy obojętni" (mającej pomóc bezdomnym - przyp. red.) - mówi st. sierż. Ewelina Szlesińska, oficer prasowy łomżyńskiej komendy.

Ale o należytą ochronę własności najlepiej zadbać samemu. Krzysztof Kotlewski z Łomży w swej altance założył alarm. W razie włamania, na miejscu szybko zjawiają się pracownicy firmy ochroniarskiej. Do tej pory zdarzyło się to dwa razy, ale oba alarmy okazały się fałszywe (albo sprawcy się przestraszyli i uciekli). Wcześniej pan Krzysztof, który jest działkowcem od 17 lat, miał trzy włamania.
- Teraz mam spokój - mówi. - Ale i tak po sezonie zabieram do domu telewizor, satelitę i wszelkie narzędzia.

Koszt takiego monitoringu to ok. 30 zł miesięcznie. Opłaca się, bo czasem szkody wyrządzone przez włamywaczy idą w setki złotych (wybite okna, uszkodzone drzwi).

Nieproszeni goście
Złodzieje nie są wybredni. Biorą wszystko, co da się później sprzedać np. na złom. Przez nikogo nie niepokojeni, mają czas nawet na demontaż ciężkich sprzętów.

- Kolega przywiózł na działkę starą lodówkę, to wyrwali z niej wszystko, co aluminiowe - podaje przykład Zenon Gronostajski. - A u mnie kiedyś chyba bezdomni zrobili sobie imprezę. Znaleźli zostawioną butelkę wódki, a zostawili po sobie tylko opakowania po pasztecie. Tydzień później znowu się włamali, pewnie ci sami mieli nadzieję znaleźć flaszkę - śmieje się.

Nie tylko działki
Policja odnotowała też w ostatnim czasie wiele kradzieży materiałów budowlanych, elektronarzędzi i innych wartościowych przedmiotów z nowobudowanych domów i posiadłości na terenach wiejskich. Często to sami właściciele podają złodziejowi "na tacy" cenny łup, nie zabezpieczając należycie mienia lub nawet pozostawiając je właściwie bez żadnego nadzoru.

Dlatego warto pamiętać o kilku zasadach: przed każdym wyjściem z domu zamykajmy okna i drzwi, zabezpieczajmy na noc budynki gospodarcze, samochody, maszyny rolnicze, czy zbiorniki z paliwem, unikajmy przetrzymywania wartościowych rzeczy w miejscach, w których przebywamy rzadko, a w ramach sąsiedzkiej czujności zwracajmy uwagę na "nieznajomych".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna