Dzieci chcą, by czytać im bajki

Bajki i książki były tematem sobotniego spotkania 5 i 6-letnich studentów "Uniwersytetu Małolata" z kierunku literatura. Na wykładzie w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Ełku dzieci spotkały się m.in. z Czerwonym Kapturkiem.

- Czerwony Kapturek pogubił jabłka, które miał zanieść dla babci i musieliśmy pomóc w ich szukaniu - mówi sześcioletnia Zuzia Gawron, studentka kierunku literatura.

Mali studenci przyznali, że do zajęć na uniwersytecie "trochę" się przygotowywali. Chcieli znać jak najwięcej bajek, więc prosili rodziców, by je im czytali.

- Syn przez cały tydzień przeżywał zajęcia - mówi Izabela Janiszewska, mama 6-letniego Maćka. - Co jakiś czas przypominał sobie bajki, których nie znał, a które chciał poznać przed wykładem. Martwił się, że nie zapamięta wszystkich przygód swoich ulubionych bohaterów.

Wiedza dotycząca bajek przydała się przedszkolakom.

- Musieliśmy odgadnąć, jakie błędy wkradły się w bajkę o Kopciuszku - mówi 5-letnia Maja Gutowska. - To było łatwe, bo historia o przygodach Kopciuszka jest moją ulubioną bajką - dodaje Ola Korytkowska. - Lubimy słuchać bajek. Pani w przedszkolu czyta nam ich bardzo dużo.

Po wykładzie mali studenci odwiedzili Miejską Bibliotekę Publiczną w Ełku. Tam przedszkolaki dowiedziały się, czym różni się czytelnia od wypożyczalni i jak zachowywać się między regałami z książkami.

- Nie wolno biegać i hałasować - mówi Zuzia Gawron. - Wiem, bo już tu byłam. Jestem zapisana do biblioteki i wypożyczam stąd bajki.

W bibliotece dzieci odkryły, że każda książka pomoże im przenieść się w inny świat. Odbierając swoje indeksy z wpisanymi szóstkami obiecywały, że chętnie będą odwiedzać ełcką książnicę. Zdradziły też, dlaczego kochają bajki.

- Bo w nich zawsze wszystko dobrze się kończy - mówi Ola Korytkowska.
Kolejne wykłady na Uniwersytecie Małolata, tym razem z weterynarii, już 12 kwietnia.