- Czeka na to 36 dzieci - komentuje zdenerwowana Dorota Winiewicz, wójt Nowinki. - Jeśli ta sytuacja potrwa dalej, nie jest wykluczone, że będziemy musieli oddać unijną dotację.
Wtorkowa sesja została zwołana w trybie nadzwyczajnym. Przedszkole miało ruszyć 2 listopada. Wszystko jest już gotowe, włącznie z pomieszczeniami oraz kadrą. Okazało się jednak, że uchwała rady w tej kwestii zawiera niewielki błąd formalny. Należało więc to skorygować.
- Zanim w dokumentacji wszystko nie będzie w porządku, placówka nie może rozpocząć działalności - tłumaczy pani wójt.
Punkt dotyczący przedszkola miał być jedynym rozpatrywanym we wtorek. Tymczasem radni z mającej większość, 8-osobowej grupy zgłosili wniosek o uzupełnienie porządku obrad o odwołanie przewodniczącego rady i powołanie jego następcy. Uczynili to także podczas poprzedniej sesji. Przewodniczący wniosku pod głosowanie nie poddał. Nie zwołał też, co radni postulowali, nadzwyczajnej sesji w tej sprawie.
Także wtorkowa propozycja nie spotkała się z akceptacją przewodniczącego i wójt Winiewicz. Twierdzili, że teraz najważniejsze jest przedszkole, a na rozgrywki personalne w radzie przyjdzie czas. Wniosek o zmianę porządku obrad nie został więc poddany pod głosowanie. Na znak protestu radni wyszli z sali. A siedem osób, które pozostało, nie może podjąć żadnej uchwały ze względu na brak quorum.
- Trudno powiedzieć, co będzie dalej - mówi D. Winiewicz. - Mam nadzieję, że tę przerwaną sesję będziemy mogli wkrótce kontynuować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?