Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzień w dzień grzebią w śmieciach. To ich źródło dochodu

Ewelina Suchodolska [email protected]
Zbieracze z lokalnego wysypiska śmieci w Koszarówce od wielu lat zabierają wszystko, co można w jakiś sposób użytkować lub po prostu sprzedać.
Zbieracze z lokalnego wysypiska śmieci w Koszarówce od wielu lat zabierają wszystko, co można w jakiś sposób użytkować lub po prostu sprzedać. archiwum TG
Grzebacze opowiadają z czego żyją i co można znaleźć na wysypisku.

Kiedyś to nawet 100 zł dziennie można było zarobić - wspomina mężczyzna spotkany na wysypisku śmieci. - A teraz cały dzień trzeba grzebać za 15 zł. Grzebacze opowiadają z czego żyją i co można znaleźć na wysypisku.

Jest piątek. Na zegarze już prawie 12. Koszarówka. Wysypisko śmieci. Grupka ludzi siedzi pod bramą w towarzystwie szczekającego psa i brzdąkającego radyjka. Wszyscy czekają na to samo. Na przyjazd miejskiej śmieciarki.

Dla nich każdy dzień jest taki sam. Nie ważne czy pada deszcz, jest upał, czy trzyma siarczysty mróz. Przychodzą tu codziennie i czekają na śmieci.

- To taka forma nielegalnego samozatrudnienia - mówią.

15 zł dniówki

- Jak był mróz, to chociaż ognisko mogliśmy rozpalić - tłumaczy kobieta, która tak jak jej kompanii nie chce podać swojego imienia i nazwiska. - Ale od pożaru wysypiska pod Białymstokiem i to się skończyło, zabronili nam.

Zbierają złom, aluminium i makulaturę. Później wszystko wożą do lokalnych skupów. Dzięki temu mają za co żyć.

- Wczoraj przez cały dzień zarobiłem 15 zł - mówi 60-letni mężczyzna. - Dzisiaj już południe, a jeszcze worki mamy puste. Jak przyjeżdża śmieciara, to wszyscy się rzucają na śmieci. Rozgrzebiemy i jedziemy na złom, a później do domu.

Ale nie zawsze tak jest. Czasem śmieciara przyjeżdża tylko na przeładunek. Teraz coraz mniej śmieci trafia do Koszarówki.

Kilka lat wcześniej w ciągu dnia przyjeżdżało tam kilka samochodów ze śmieciami. Dziś to zazwyczaj tylko jedna śmieciarka. Kiedyś z odpadami przyjeżdżali do Koszarówki także grajewianie. Dziś już mało kto z mieszkańców powiatu tam zagląda.

Zbieracze zgodnie twierdzą, że są tu, bo nie mają innego wyjścia.
60-letni mężczyzna na wysypisko przychodzi od ponad roku. Zmusiła go do tego trudna sytuacja życiowa.

- A za co mam żyć? - pyta rozkładając ręce. - Nie mam pracy, nie mam renty, do emerytury brakuje mi tych kilku lat. Kiedyś u wójta pracowałem, ale teraz nie ma tam dla mnie zajęcia. Byłem w urzędzie pracy. Gdybym miał orzeczenie, że jestem niepełnosprawny, to może by coś dla mnie znaleźli. Ale nie mam. A za prąd nikt za mnie nie zapłaci, chleb też muszę sam kupić.

Coraz trudniej coś znaleźć

- Znaleźć coś, to jedno, a później jeszcze trzeba to na skup zawieźć - tłumaczy kobieta. - Puszki wozimy do Szyman rowerem. Ale makulaturę skupują w Prostkach. To już trzeba samochód nająć.

- Kiedyś z jednej dniówki to można było nawet 100 zł zarobić - wspomina kolega 60-latka. - Dziś to już nie te czasy. Ale radio wczoraj znalazłem, i zobaczy pani jak ładnie gra. Czasem to i coś złotego można wygrzebać, albo nawet dolary. Ale to zdarza się już coraz rzadziej. Kiedyś to były czasy.

Ubrani w zniszczone ciuchy, w brudnych butach, w rękawiczkach czekają na śmieciarkę. Jest dla nich niczym zbawienie. Na wysypisko przyjeżdżają rowerami z koszami na bagażniku. Z Koszarówki do Szyman, gdzie jest skup złomu, jest w końcu niedaleko.

- Teraz to nawet bandorki po konserwach trzeba zbierać - żali się kobieta, głaszcząc psa po grzbiecie. - A za to płaca najmniej. Ale chociaż coś do jedzenia kupię. Wszyscy przychodzimy tutaj, bo nie mam innego wyjścia. Dobrze i parę złotych zarobić. Za siedzenie w domu przecież nikt nie płaci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna