Wczoraj sprawę badał Sąd Rejonowy w Grajewie.
Zaparkował na łączniku
Chodzi o rzekomy incydent, do którego doszło 2 lipca br. podczas wypadku na trasie 61 niedaleko Rajgrodu. Zginął w nim motocyklista. Dziennikarz Piotr Ruchlewicz pojechał tam sfotografować zdarzenie.
Policjant z wydziału ruchu drogowego KPP w Grajewie pozwał go do sądu, ponieważ uważa, że redaktor naczelny portalu utrudniał m.in. przejazd wozu strażackiego OSP Rajgród.
- Ruchlewicz jadąc przejechał linię ciągłą. Później zaparkował na łączniku drogi, co utrudniało pracę lekarzowi, który przyjechał na oględziny. Dziennikarz stojąc za wozem strażackim robił zdjęcia, lub nagrywał film - zeznawał wczoraj funkcjonariusz.
Stróż prawa zeznał, że z żadnymi innymi dziennikarzami nie miał nigdy problemów. Ruchlewiczowi podczas zdarzeń uwagę miał zwracać wcześniej już kilkakrotnie.
Złożył pozew i przesłuchiwał
- Policjant nie widział momentu mojego przyjazdu na miejsce zdarzenia, a dojechałem do niego zgodnie z wszelkimi zasadami ruchu drogowego - broni się grajewski dziennikarz. - Kiedy mnie tylko zobaczył, od razu krzyknął: "Panie Ruchlewicz, co pan tutaj robisz? Nie chcę tutaj pana widzieć!". Ten policjant szykanuje mnie zresztą już od ponad dwóch lat.
Dziennikarz zwrócił też uwagę, że policjant, który jest stroną w sprawie, sam przesłuchiwał świadków zdarzenia.
Piotr Ruchlewicz złożył już pisemne skargi na policjanta do KPP w Grajewie oraz MSWiA.
Rozprawa została odroczona do 19 stycznia przyszłego roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?