Prawdopodobnie przyczyną zgonu było zachłyśnięcie, do jakiego doszło podczas wymiotów. Policja i prokurator mają ustalić przyczynę zgonu dziecka.
Około południa karetka przywiozła dziecko na szpitalny oddział ratunkowy w Hajnówce.
- Z relacji lekarzy pogotowia wynikało, że było wezwanie z powodu zachłyśnięcia - mówi Krzysztof Wielgus, zastępca ordynatora SOR w szpitalu w Hajnówce. - Zespół ratunkowy próbował najpierw przez godzinę reanimować dziecko w jego domu, ale bez skutku. Dlatego przewieziono je do szpitala.
Niestety, według lekarzy SOR, dziesięciolatek w momencie, gdy dojechał do szpitala, nie dawał już oznak życia, nie miał wyczuwalnego tętna. Mimo to, przez kolejną godzinę trwała próba reanimacji dziecka.
- Przejęliśmy reanimację po załodze pogotowia - mówi doktor Wielgus. - Robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, by uratować chłopca. Nie udało się.
Po tym zdarzeniu na miejsce została wezwana policja i prokurator, którzy będą ustalać przyczyny i okoliczności zgonu chłopca.
- Policjanci przeprowadzili na miejscu oględziny, zwłoki zostały przekazane do zakładu medycyny sądowej w celu przeprowadzenia sekcji zwłok, która pewnie odpowie nam na pytanie dotyczące przyczyny zgonu - mówi Tomasz Snarski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Hajnówce.
Nieoficjalnie wiadomo, że chłopiec był ogólnie zdrowy, uprawiał sport. W ostatnich dniach zachorował na grypę żołądkową, co spowodowało, że mocno wymiotował. W czwartek, w pewnym momencie zachłysnął się treścią żołądka. Właśnie wtedy rodzina wezwała pogotowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?