Siedmioro dzieci w wieku od 2 do 10 lat, rodzice, pies, dwa koty i tylko dwa pokoje, które nadają się do mieszkania. Tak wygląda życie rodziny Jurków z Czarnej Wsi Kościelnej. A jeszcze kilka miesięcy temu wiele wskazywało na to, że warunki mieszkaniowe zmienią im się na lepsze.
Aneta i Artur Jurek od blisko trzech lat są zawodową rodziną zastępczą. Na początku poza swoim synkiem, mieli pod opieką trzy dziewczynki. Aby stworzyć im prawdziwy dom, przeprowadzili się z Białegostoku do Czarnej Wsi Kościelnej, gdzie kupili niewielki dom. Cztery pokoje, kuchnia i łazienka były wystarczające.
- Ale gdy trafiło do nas trzech kolejnych chłopców, zrobiło się za ciasno - mówi Aneta Jurek.
- Postanowiliśmy rozbudować dom, tak aby każdy miał swój pokój.
Jurkowie wzięli ogromny kredyt na 350 tys. zł i zaczęli rozbudowę. Wybrali firmę, która obiecała im postawić stan surowy z dachem po najbardziej przystępnej cenie:
- Początkowo wszystko było w porządku, rozbudowa trwała, właściciel firmy obiecał nam dodatkowo, że zajmie się hydrauliką, elektryką, załatwi kominek i farby po niższej cenie - opowiadają.
- I rzeczywiście, elektryka i hydraulika częściowo zostały założone. Latem stały ściany, stropy i był położony dach. Niestety, w sierpniu okazało się, że dach się zapadł. Groziło nam, że 15 ton dachówki spadnie nam na głowę!
Od tej pory Jurkowie kontakt z właścicielem firmy budowlanej mają utrudniony. Jak mówią, nie reaguje na ich pisma, nie odbiera telefonów. Musieli wynająć kolejną firmę do poprawienia dachu, przy okazji okazało się, że trzeba poprawić hydraulikę i jeden ze stropów. - Zaczęliśmy procedury sądowe - mówią Jurkowie.
- Staramy się nie siedzieć z założonymi rękami i remontować dalej, co się da, we własnym zakresie. Ale brakuje nam na to pieniędzy, zwłaszcza że zakupy robimy tylko z naszych pensji, nie wydajemy na to grosza z pieniędzy otrzymywanych na dzieci.
Właściciel firmy remontowo-budowlanej twierdzi, że nie ma sobie nic do zarzucenia, bo z umowy się wywiązał - postawił rodzinie dom w stanie surowym zamkniętym. Nie przyznaje się do żadnych błędów podczas budowy. Też zapowiada kroki prawne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?