Suwalczanie skomplikowali sobie zadanie porażką u siebie 1:3. Dziś w rewanżu z GTPS-em nie są jednak bez szans. W sobotę pokonali ten zespół 3:1 w meczu na szczycie I ligi na jego parkiecie. W małych punktach 95:86. "Wystarczy" powtórzyć rezultat w setach, a wygrać tylko trzy pojedyncze akcje więcej.
- Na pewno służy nam pobyt w Wałczu. Ośrodek położony jest na uboczu, mamy spokój. Zobaczymy czy jesteśmy w stanie zagrać tak dobrze jak w sobotę - mówi Kamil Skrzypkowski, przyjmujący Ślepska.
Suwalczanie nie wrócili po sobotnim spotkaniu do domu. Zostali w Wałczu w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich. Są podbudowani niezwykle cennym zwycięstwem, choć kłopoty, niestety, ich nie omijają.
- W poniedziałek na treningu nogę skręcił libero, Tomek Łuczka. Nie jest to chyba nic bardzo poważnego, ale nie zagra w pucharze i prawdopodobnie też w ligowym meczu w sobotę. Głowimy się jak ustawić zespół - mówi Aleksandrowicz.
Sam szkoleniowiec nie zagra, podobnie jak drugi trener Piotr Poskrobko, choć w karierze występowali m. in. jako libero i świetnie przyjmowali. - Na szczęście z Piotrkiem mamy spokój. Nie jesteśmy zgłoszeni do ligi - śmieje się Aleksandrowicz.
Łuczkę zastąpi jeden z przyjmujących: Skrzypkowski lub Sebastian Wójcik. W składzie na mecz, choć na pewno nie w wyjściowym, znajdzie się Łukasz Jurkojć. Rozgrywający wrócił do zespołu po wypadku samochodowym, musi jednak nadrobić zaległości treningowe.
Wynik 1. meczu: Ślepsk Suwałki - GTPS Gorzów Wlkp. 1:3 (25:20, 21:25, 19:25, 19:25). Małe punkty: 84:95.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?