Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzisiaj rolnik jest przedsiębiorcą

Barbara Kociakowska [email protected]
Nasi rolnicy systematycznie inwestują, unowocześniają swoje gospodarstwa. Teraz jest to łatwiejsze, bo na różne inwestycje można pozyskiwać unijne fundusze. Przed integracją były obawy, że wiele gospodarstw nie będzie w stanie spełnić unijnych wymogów. Jednak okazały się one wcale nie takie wygórowane. A nasi rolnicy rozwinęli skrzydła. Polska wieś w ciągu ostatnich ośmiu lat zmieniła się znacznie. - Przez cały czas przebiega proces konsolidacji rolnictwa - zauważa dr Ireneusz Żuchowski z Wyższej Szkoły Agrobiznesu w Łomży. Jak dodaje, wydzieliła się duża grupa typowych gospodarstw towarowych, produkujących na rynek. Drugą grupę stanowią małe gospodarstwa - socjalne, nie mające dla rynku znaczenia. Ważne natomiast jest to, że od 2004 r. rolnicy w gospodarstwa towarowe dużo inwestują. Kupują nowoczesny sprzęt, wprowadzają nowoczesne technologie. Z szacunków Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wynika, że w ciągu ostatnich ośmiu lat ubyło 373 tys. gospodarstw. - Oceniamy, że do 2020 r. ubędzie ich, co najmniej, tyle samo - mówi prof. Jan Michna z IERiGŻ. Ubywa także producentów mleka. W ciągu ośmiu lat ich liczba zmniejszyła się niemal o połowę. Ale ci, którzy zostają produkują więcej i wydajniej. Jak wynika z wyliczeń analityków Banku Gospodarki Żywnościowej, pomiędzy spisem rolnym w 2002 r. a ostatnim, liczba producentów mleka obniżyła się o prawie 422 tys. Teraz wynosi 455,9 tys., czyli jest ich mniej o ponad 48 proc. Analizy ostatniego spisu wykazują, że w tym samym czasie zwiększył się znacznie udział gospodarstw posiadających od 10 do 49 krów - z 6 proc. do prawie 17 proc. Jeszcze w 2007 r. nie przekraczał on 12 proc. Zmniejsza się też pogłowie krów mlecznych (ale nie produkcja mleka, która rośnie). W 2006 r. pogłowie krów mlecznych w Polsce wynosiło ponad 2,6 mln sztuk. W tym roku wynosi ono już ponad 2,4 mln sztuk.

Nie odstają od Europy

- Można powiedzieć, że jest duża grupa polskich gospodarstw rolnych, które są na takim samym poziomie technicznym i technologicznym jak te z Europy Zachodniej - mówi Ireneusz Żuchowski. - Dzięki funduszom unijnym mogły zakupić nowoczesny sprzęt, nowoczesne technologie.
Rolnicy mogli też nawiązać współpracę z koncernami chemicznymi i tymi, które zajmują się hodowlą roślin. Dlatego osiągają coraz lepsze wyniki produkcyjne, lepsze plony.

Zaczęły pojawiać się grupy producenckie

Bardzo ważne jest również to, żezaczynają powstawać grupy producenckie. Ci rolnicy, którzy zaczęli je tworzyć, bardzo szybko się do nich przekonali. Zauważyli, że praca w zespole daje duże korzyści. Można np. taniej nabywać środki produkcji potrzebne w gospodarstwach. Można sprzedawać drożej swoje produkty (dzięki temu, że oferuje się duże partie jednolitych towarów). Tacy rolnicy są partnerami dla zakładów przetwórczych. Potrafią dyktować cenę.
- Na pewno, inni widząc jakie korzyści dają grupy producenckie, też się będą do nich przekonywać - zauważa Ireneusz Żuchowski. - Wystarczy przypomnieć, że na początku nie wszyscy byli przekonani do dopłat bezpośrednich, w pierwszym roku nie wszyscy gospodarze złożyli wnioski. Ale kiedy zobaczyli, że sąsiedzi dostali pieniądze i nic takiego się nie stało, szybko przekonali się do dopłat bezpośrednich.

Gospodarstwa przejęli młodzi

Według wykładowcy z Wyższej Szkoły Agrobiznesu w Łomży, mówiąc o tym co się zmieniło w rolnictwie, nie sposób nie wspomnieć o zmianach typowo społecznych, spowodowanych przede wszystkim programem "Ułatwianie startu młodym rolnikom". Dzięki niemu zmniejszył się statystyczny wiek polskiego rolnika. Sporo gospodarzy odeszło na emerytury, na renty strukturalne. Natomiast gospodarstwa przejęli młodzi ludzie, którzy wiążą swoja przyszłość z rolnictwem. Młodzi odważniej inwestują, poszukują nowych rozwiązań.
- A dzięki funduszom unijnym także różnicują swoją działalność - mówi Ireneusz Żuchowski. - Zakładają firmy handlowe, doradcze. Młodzi są lepiej wykształceni, coraz częściej kończą studia rolnicze. I jeśli tylko widzą możliwość uzyskania wsparcia, chętnie z niego korzystają. Widać, że prowadzone przez nich gospodarstwa wyróżniają się.
Jeszcze 30 lat temu, dziecko, które miało przejąć gospodarstwo od rodziców nie kończyło szkół. Uważano, że wykształcenie nie jest mu potrzebne. Teraz czasy bardzo się zmieniły. Dzisiaj rolnik jest przedsiębiorcą, który musi znać rynek, musi potrafić na nim funkcjonować. Bo nie sztuką jest wyprodukować , ale dobrze to sprzedać.
Dzięki funduszom unijnym rolnicy, a przynajmniej ich część, nauczyli się, ze znakomicie poruszać się w gąszczu dokumentów i przepisów. Przekonali się, że można pozyskać fundusze i efektywnie je wykorzystać .
Toteż Gazeta Współczesna chce pokazać jak bardzo zmieniło rolnictwo. Chcemy pokazać rolników prowadzących nowoczesne gospodarstwa, przedsiębiorczych, dbających o środowisko naturalne.

Ruszył nasz konkurs

Dlatego zorganizowaliśmy plebiscyt "Rolnik roku 2012". Równocześnie trwa konkurs "Nasz sołtys". Już można zgłaszać kandydatów do obu konkursów. Można to zrobić na trzy sposoby: wysyłając na adres redakcji Gazety Współczesnej kupon lub wysyłając e-maila na adres [email protected] (dla plebiscytu "Nasz sołtys") lub [email protected] (dla plebiscytu "Rolnik roku 2012"). Można też zgłosić kandydata telefonicznie (85 748 96 55).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna