Dziura na dziurze. A niedawno był remont

Kierowcy niszczą samochody, bo jeżdżą po dziurach zrobionych głównie przez tiry - rozkłada ręce Stanisław Pakuszewski.

Chociaż przejazd kolejowy został gruntownie wyremontowany zaledwie trzy lata temu, to dziury w jezdni mają w niektórych miejscach nawet po kilkanaście centymetrów. Taki stan nawierzchni to zmora kierowców.

Do początku kwietnia
Jak dowiedzieliśmy się od administratora przejazdu kolejowego w Grajewie, wymiana płyt ma nastąpić w przeciągu najbliższego miesiąca.

- Wykonawca do 15 lutego miał wymienić płyty przejazdowe - informuje Andrzej Kierman, naczelnik działu eksploatacji, p.o. rzecznika prasowego Zakładu Linii Kolejowych w Białymstoku. - Chodzi o blisko czterdzieści sztuk już przez nas zakupionych. Niestety z uwagi na trudne warunki zimowe ustalono, że prace zostaną wykonane w terminie późniejszym. Więc czekamy na poprawę pogody. Myślę, że roboty zaczną się najpóźniej do 6 kwietnia.

Będzie bezpieczniej
Należy zaznaczyć, że zły stan przejazdu kolejowego jest bez wątpienia wynikiem tego, że ulica Piłsudskiego jest częścią drogi krajowej nr 61, na której panuje bardzo duże natężenie ruchu. Codziennie przejeżdżają nią setki samochodów ciężarowych.

- Tiry jeżdżą tędy dzień i noc - mówi jeden ze spotkanych kierowców. - Stąd te dziury w przejeździe.
Przypomnijmy, że już w ubiegłym roku władze białostockiego Zakładu Linii Kolejowych dwukrotnie zapewnili nas o wymianie płyt.

Najpierw obiecano, że modernizacja rozpocznie się w październiku ubiegłego roku. Później, że na pewno do końca ubiegłego roku.

Przejazd przy głównej ulicy w mieście został wyłożony płytami w listopadzie 2008 r. Ostatnia naprawa była wykonywana w kwietniu 2010 r.

- Miejmy nadzieję, że Zakład Linii Kolejowych tym razem dotrzyma słowa i wreszcie zacznie ten remont - mówi Pakuszewski.