Kilka dni temu Zdzisław Bogdan, jadąc odstawić auto do garażu, wpadł w dziurę pełną metalowych prętów. Dobrze znał drogę, bo codziennie nią jeździł. Jednak dziura obok firmy Unihouse go zaskoczyła. Nigdy nie było w niej wystających drutów. Uszkodził nimi felgę swojego samochodu.
- Felga nie nadaje się do wyważenia, a że jest nietypowa, jej naprawa może sięgnąć nawet 2 tys. zł - mówi Z. Bogdan. - Jak to możliwe, że w XXI wieku mamy jeszcze drogi w takim stanie? Sama dziura nie byłaby tak groźna, ale sterczące pręty z płyt betonowych, znajdujących się na dole dziury, to już nie żarty. Ja już znam ten odcinek, ale jak ktoś nie zna i przejedzie po prętach, może narazić się na to, że przebiją one ramę i wejdą do środka pojazdu. Byłem już w tej sprawie u odpowiednich władz, które przysłały eksperta. Na tym na razie się skończyło - dodał.
Zarówno Zdzisław Bogdan, jak też kierownik pobliskiej firmy zawiadamiali telefonicznie urząd miasta o niebezpieczeństwie. Urzędnicy jak zwykle obiecują naprawę, ale czy dotrzymają słowa? Na razie jedną z dziur zaasfaltowali. Jednak sensu w tym brak, ponieważ ul. Rejonowa ma nawierzchnię żwirową i zaasfaltowanie dziur nie rozwiąże problemu, a jedynie go zamaskuje.
- Dostaliśmy ponad tydzień temu zawiadomienie o złym stanie ulicy Rejonowej. Na miejsce wysłaliśmy eksperta, który dokonał niezbędnej analizy. Okazało się, że naprawa drogi jest konieczna. Postaramy się to zrobić w ciągu następnego tygodnia. Nie umiem jeszcze odpowiedzieć, jaki rodzaj nawierzchni zastosujemy - mówi Bogdan Sokołowski, kierownik RGKHiR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?