Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Egzaminy na prawo jazdy. Niektórzy zdają po dziesięć razy

Helena Wysocka [email protected]
Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w przypadku egzaminów praktycznych. Tutaj liczy się nie tylko technika, czy znajomość przepisów drogowych, ale też umiejętność radzenia ze stresem.
Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w przypadku egzaminów praktycznych. Tutaj liczy się nie tylko technika, czy znajomość przepisów drogowych, ale też umiejętność radzenia ze stresem. sxc.hu
Co drugi uczeń suwalskich ośrodków szkolenia zdał egzamin na prawo jazdy. Sprawdzian teoretyczny najlepiej zaliczali klienci szkoły Barbary Gugały, a praktyczny - Jerzego Jasiulewicza.

Tomasz Klukowski, egzaminator nadzorujący w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Suwałkach mówi, że do tego typu statystyk należy podchodzić ostrożnie. Mniejsze ośrodki, które dysponują jednym, czy dwoma samochodami mogą pozwolić sobie na to, by wybierać "lepszych" klientów. Duże - uczą wszystkich.

- Generalnie, suwalscy instruktorzy przykładają się do swojej pracy - dodaje rozmówca.

Co więcej, mają lepsze wyniki, niż ich koledzy po fachu z innych miast. Nie oznacza to jednak, że ośrodki spoza Suwałk prezentują niższy poziom kształcenia.

- Rzecz w tym, że suwalczanie znają miasto na pamięć - wyjaśnia T. Klukowski. - Nie muszą więc czytać znaków, mogą skupić się na technice jazdy ucznia. To procentuje.

Na terenie miasta funkcjonuje czternaście ośrodków szkolenia kierowców. Wczoraj urząd miasta opublikował informacje, jaka była zdawalność kursantów w poszczególnych szkołach, w minionym roku. Ze statystyk wynika, że egzaminy teoretyczne poza ośrodkiem B. Gugały dobrze zaliczają klienci Wiraż oraz Wojciecha Panasiewicza.

- Od kursantów bardzo dużo wymagamy - informuje Ryszard Sobotka, szef Wirażu. - To procentuje. I dodaje, że ci, którzy dobrze zaliczają egzaminy wewnętrzne bez problemów radzą sobie też w WORD-zie. - Cudów nie ma: albo ktoś umie i potrafi logicznie myśleć, albo nie - mówi.

Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w przypadku egzaminów praktycznych. Tutaj liczy się nie tylko technika, czy znajomość przepisów drogowych, ale też umiejętność radzenia ze stresem.

- Pracujemy nad tym - informuje Karol Kapłon, którego ośrodek od lat utrzymuje się w ścisłej czołówce. - Uczymy naszych klientów, jak opanować emocje.

Efekty są różne. Bywa, że idealnie jeżdżącego kursanta na egzaminie paraliżuje strach i w obecności egzaminatora nie potrafi ruszyć z miejsca.

Na statystki ośrodków szkolenia mają też wpływ ci, którzy podchodzą do egzaminów na próbę. A tacy również się zdarzają

- Świadomie decydują się na egzamin, by sprawdzić, jakie popełniają błędy - mówi Tomasz Klukowski. - To, rzecz jasna, wpływa na średnią zdawalność.

Nie mówiąc już o takich sytuacjach, gdy jedna osoba próbuje zaliczyć sprawdzian kilka, a nawet kilkanaście razy.

- W minionym roku mieliśmy panią, która zdawała dziesięć razy - precyzuje Sobotka. - I choć wiele osób zaliczyło egzamin przy pierwszym podejściu, statystyki poszły ostro w dół.

Właściciele ośrodka szkolenia podkreślają też, że w ostatnich latach wzrosły wymagania wobec kursantów. Kryteria oceny umiejętności przyszłych kierowców są bowiem coraz wyższe.

- Generalnie jest tak: w szkole kursant widzi, jak się jeździ, a uczy się tego przez całe życie - żartują suwalscy instruktorzy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna