W pierwszej połowie żadna z drużyn nie podjęła bardziej zdecydowanych ataków. Zawodnicy starali się szanować piłkę i dokładnie ją rozgrywać. Wielu sytuacji do strzelenia gola nie było. Lepsze okazje mieli bardziej doświadczeni rywale, ale raz piłka odbiła się od słupka, a w kilku innych dobrze interweniował bramkarz Norbet Jendruczek. I gdy wydawało się, że do przerwy goli nie będzie goście na kilkadziesiąt sekund przed ostatnim gwizdkiem zakończyli swoją akcję skutecznie. Tuż przed linią bramkową dokładne podanie dostał Marcin Mrówczyński i z bardzo bliskiej odległości nie miał problemu z umieszczeniem piłki w bramce.
Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:
Przegrana pierwsza połowa zdominował poczynania w drugiej części. MOKS próbował atakować, często także z wykorzystaniem bramkarza. Ale drużyna z Torunia bardzo dobrze broniła się i gospodarze rzadko mogli oddać strzał na bramkę. Nieudane próby zaliczyli Mateusz Lisowski, Patryk Hryckiewicz, czy Witalij Lisnyczenko. W 36 minucie goście zdobyli dwa gole, które przesądziły o końcowym wyniku. Najpierw po szybkim wyjściu z własnej połowy na 2:0 podwyższył najlepszy strzelec ubiegłego sezonu Marcin Mikołajewicz. Chwilę później stratę MOKS w środkowej strefie boiska wykorzystał Mikołajewicz i strzelił trzeciego gola dla FC Toruń. W samej końcówce wynik na 0:4 ustalił Mykoła Morozow.
- Rywal zdominował nas i pokazał nasze miejsce w szeregu. Przegraliśmy zasłużenie. Nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji, ale też trzeba przyznać, że mieliśmy ich znacznie mniej niż zwykle - stwierdził Adrian Citko, grający trener MOKS.
- My jako czołówka ekstraklasy takie mecze musimy wygrywać - z kolei powiedział trener FC Toruń, Łukasz Żebrowski. - Mamy większe doświadczenie, bardziej ogranych zawodników, a MOKS to beniaminek. Pierwsza liga, a ekstraklasa to zupełnie inne sprawy i zawodnicy MOKS przekonali się o tym w tym meczu.
MOKS zakończył rundę na siódmym miejscu w tabeli.
- Nasza pozycja nie jest zła, ale w kilku meczach mogliśmy zdecydowanie więcej zrobić i tych punktów mogłoby być więcej - krótko podsumował Citko.
MOKS Słoneczny Stok Białystok - FC Toruń 0:4 (0:1)
Bramki: 0:1 Marcin Mrówczyński, 0:2 Marcin Mikołajewicz 36, 0:3 Marcin Mikołajewicz 36, 0:4 Mykoła Morozow 38.
MOKS: Jendruczek - Lisowski, Citko, Lisnyczenko, Jackiewicz oraz Hryckiewicz, Firańczyk, Osypiuk, Gajdziński,
Tabela ekstraklasy
1. Rekord Bielsko-Biała 11 33 90-19
2. Gatta Zduńska Wola 11 23 43-31
3. FC Toruń 11 22 37-24
4. Słomniczanka Słomniki 11 18 35-35
5. Piast Gliwice 11 17 29-26
6. Clearex Chorzów 11 17 33-36
7. MOKS Białystok 11 13 36-41
8. Red Dragons Pniewy 11 12 28-43
9. Pogoń 04 Szczecin 11 11 28-45
10. AZS UG Gdańsk 11 10 37-55
11. AZS UŚ Katowice 11 8 20-40
12. MKF Wieliczka 11 7 24-45
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?