Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ełcki Palikot kontratakuje

stef
Radny Tomasz Makowski (z lewej)
Radny Tomasz Makowski (z lewej) Archiwum
Już wkrótce szeregi ełckiej Platformy Obywatelskiej może opuścić jej trzech członków.

W czwartek nad wykluczeniem z partii Tomasza Makowskiego będzie zastanawiał się sąd koleżeński w Olsztynie. Kilka tygodni później staną przed nim dwaj kolejni ełczanie - Włodzimierz Szelążek i Robert Klimowicz. Między innymi dlatego, że nie przestrzegają koleżeńskich relacji z pozostałymi członkami partii. Wniosek o ich wykluczenie złożył Tomasz Makowski.

Krytykuje prezydenta i kolegów
Zamieszanie w szeregach ełckiej PO zaczęło się kilka tygodni temu.

Jeszcze w marcowym wydaniu Informatora PO w Ełku o Tomaszu Makowskim mogliśmy przeczytać, że jest "pracowity, wnikliwy i ambitny, nie boi się zadawać trudnych pytań".

W maju założył on swój blog, na którym krytykuje działania obecnego prezydenta miasta i swoich partyjnych kolegów. Jednym z nich jest Włodzimierz Szelążek, zastępca prezydenta Ełku i prawdopodobnie kandydat ełckiej PO na prezydenta miasta.

Makowski zarzuca kolegom z partii, że zgadzają się na dalsze zadłużanie miasta. A to, jego zdaniem, może doprowadzić do poważnych problemów finansowych.

- Tomasz Makowski jest tylko jednym z 90 członków ełckiej Platformy. To co pisze na blogu, to jego prywatna sprawa, a nie stanowisko całej partii - wyjaśnia Robert Klimowicz, przewodniczący koła miejskiego PO w Ełku.

Za swoje wystąpienia Makowski został już zawieszony w w ełckim klubie radnych PO. 5 sierpnia stanie przed sądem koleżeńskim i na zawsze może opuścić szeregi partii. Z takim wnioskiem do sądu koleżeńskiego w Olsztynie zwrócił się zarząd powiatu ełckiej Platformy.

Spotkają się w sądzie
Tymczasem radny Makowski, nie czekając na wyrok, złożył do tego samego sądu wniosek przeciwko swoim dwóm partyjnym kolegom.

Wiceprezydentowi Szelążkowi zarzuca m.in. nieprzestrzeganie standardów wyznaczonych przez Donalda Tuska i psucie dobrych relacji z przedstawicielami Polskiego Stronnictwa Ludowego, czyli m.in. wójtem gminy Ełk.

Mocniejsze zarzuty stawia Robertowi Klimowiczowi. Twierdzi, że przyjął on dotację w wysokości 20 tys. zł od władz miasta na wydanie swojej książki.

- Otrzymanie tak wysokiej dotacji wymusza niejako posłuszeństwo polityczne w stosunku do podmiotu obdarowującego, czyli prezydenta Tomasza Andrukiewicza - czytamy we wniosku.

Książka "Ełk, karty z dziejów miasta i okolic" autorstwa Klimowicza ukazała się w ubiegłym roku i była współfinansowana z budżetu Ełku, tak jak wiele innych publikacji.

- Dotację otrzymałem nie ja, lecz wydawnictwo - wyjaśnia Robert Klimowicz. - Będę żądał przeprosin od Tomasza Makowskiego. A jeśli ich nie dostanę, to nie wykluczam złożenia wniosku do sądu z powództwa cywilnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna