Ełckie Oscary rozdane

Artyści, sportowcy, przedsiębiorcy i "dobre dusze" - Białe Lilie dostało sześć osób.

Nietypowo rozpoczęło się rozdanie nagród Białej Lilii. Zgromadzeni w sali Zebra goście i nominowani do "ełckiego Oscara" stojąc chwilę w milczeniu uczcili pamięć Zofii Nasierowskiej. Fotografka, ubiegłoroczna laureatka statuetki w kategorii Ambasador Ełku, zmarła w poniedziałek rano.

Później gala przebiegała bez niespodzianek. Ełckie elity przez blisko 2 godziny oklaskiwały laureatów.
- Lilią chcemy uhonorować ludzi szlachetnych, którzy swoim życiem zawodowym, społecznym, doświadczeniem, dobrą radą, dobrym słowem starają się ubogacić życie ełczan - mówił Tomasz Andrukiewicz, prezydent Ełku.

Nagroda jest przyznawana za 2010 rok. Zdaniem kapituły, w dziedzinie sportu najbardziej wyróżnili się ełccy karatecy.

- Pamiętam jak 12 lat temu zdobyłem swój pierwszy malutki puchar. Wtedy, jako mały chłopak, miałem dwa marzenia: zdobyć czarny pas i wystartować na mistrzostwach świata. Czarny pas zdobyłem rok temu, a za 2 tygodnie lecę do Japonii na mistrzostwa - mówił Łukasz Lemieszko. Ełcki karateka i jego trener Remigiusz Karpiński zdobyli obie statuetki w kategoriach sportowych.

Dwie nagrody przyznano także chórowi Kontrapunkt. Jego dyrygent Rafał Sulima "pokonał" Michała Olszewskiego w walce o nagrodę artystyczną. Kontrapunkt zdobył też statuetkę w kategorii Ambasador Ełku. - Mieszkamy w tym fantastycznym mieście, które kochamy, dobrze się w nim czujemy, to impuls, by śpiewać jeszcze lepiej - mówiła wzruszona Jolanta Strupińska, jedna z chórzystek.

W tym roku nie przyznano Lilii w kategorii Postawa Godna Naśladowania. Wyróżnienie otrzymała pracownica ECK Bożena Bieleniewicz. Drugie powędrowało do Łukasza Apackiego, bez którego trudno wyobrazić sobie jakąkolwiek imprezę kulturalną i sportową w Ełku.