Ełczanie w końcu nie muszą wstydzić się zabytkowego dworca kolejowego

- Z zewnątrz budynek wygląda elegancko. Moim zdaniem brakuje tu trochę zieleni. Ale i tak jest o niebo lepiej niż było - mówi Marzena Królikowska z Ełku. Taką opinię podziela większość mieszkańców. Remont ełckiego dworca dobiega końca. Ostatnie prace trwają jeszcze wewnątrz budynku.

Od lat Ełk był ważnym miastem na kolejowej mapie Polski. Co prawda w ostatnim czasie liczba pociągów przejeżdżających przez miasto znacznie spadła, ale już niedługo ma to się zmienić. Wszystko za sprawą budowy trasy kolejowej Rail Baltica.

Kiedy już przez Ełk zaczną jeździć międzynarodowe pociągi, ełczanie nie będą mieli powodów do wstydu. Przynajmniej ze względu na wygląd dworca.

Jeszcze kilka miesięcy temu turystów witał stary, żółty budynek, wewnątrz którego unosił się nieprzyjemny zapach. Teraz jest zupełnie inaczej. Zabytkowy dworzec przeszedł gruntowny remont. Za ponad 7 mln zł m.in. wymieniono okna, wszystkie instalacje, ocieplono ściany, wykonano nową elewację i odbudowano dach.

Nowego wyglądu nabrało też wejście zarówno do holu głównego, jak i na perony.
- W całym budynku pachnie jeszcze farbą. Jest czysto i ładnie. Podoba mi się - mówi Anna Olszewska.

Nowością będzie hostel, który ma powstać w jednym ze skrzydeł budynku. Łącznie znajdzie się w nim 14 pokoi, w tym apartament i pokój dla niepełnosprawnych.

Dużym ułatwieniem dla podróżnych jest też nowy parking przed budynkiem. Wcześniej nie było tam wyznaczonych miejsc postojowych. Nieraz panował tam chaos, zwłaszcza, że przed dworcem zatrzymują się też autobusy.

Dopóki nie zakończą się prace wewnątrz, podróżni mogą korzystać jedynie z wejścia na perony. Natomiast tymczasowa kasa znajduje się w prawym skrzydle budynku.

Remont ełckiego dworca to kolejna w ostatnim czasie inwestycja na szlaku kolejowym na Warmii i Mazurach. Niedawno odnowiono budynek w Ostródzie. Teraz robotnicy rozpoczną pracę w Kętrzynie. Inwestycja warta 3-4 mln zł potrwa około roku.