Chwila nieuwagi, pośpiech, lekceważenie zagrożenia i przepisów BHP oraz rutyna to jedne z najczęstszych przyczyn wypadków przy pracy. Niestety w ostatnich dniach na Mazurach doszło do trzech bardzo poważnych wypadków. Trwa wyjaśnianie ich przyczyn.
Stracił obie ręce
Pierwszy wypadek wydarzył się w minioną sobotę w Ełku w firmie Serwistal, która zajmuje się produkcją wyrobów ze stali i aluminium. Śledztwo w tej sprawie prowadzi policja, prokuratura i inspekcja pracy.
- W jednej z maszyn doszło do pochwycenia rąk pracownika przez obracające się walce - wyjaśnia Radosław Zajączkowski z Państwowej Inspekcji Pracy w Ełku.
23-letni pracownik z poważnymi obrażeniami rąk trafił do szpitala. Niestety nie udało się ich uratować. Lekarze musieli amputować mu obie ręce.
- Z dotychczasowych ustaleń wiemy, że pracownik prawdopodobnie przyczynił się do zaistnienia wypadku. Cały czas trwa jeszcze wyjaśnianie wszystkich okoliczności wypadku - dodaje Radosław Zajączkowski.
- W tej sprawie trwa postępowanie wyjaśniające. Będziemy starali się w stosowny sposób pomóc poszkodowanemu, aby, gdy wróci do zdrowia, mógł też wrócić do pracy - mówi Wiesław Mieczkowski, prezes zarządu firmy Serwistal.
Do kolejnych dwóch wypadków na Mazurach doszło w poniedziałek.
Śmierć w żwirowni i na drodze
Pierwszy wydarzył się około południa w żwirowni w miejscowości Kaliszki w gminie Biała Piska. W wyniku odniesionych obrażeń na miejscu zginął 53-letni mężczyzna, kierowca samochodu ciężarowego.
- Jak wynika ze wstępnych ustaleń, w trakcie załadunku ciężarówki przez koparkę, kierowca był na zewnątrz auta. Z niewyjaśnionych na chwilę obecną przyczyn koparka w trakcie obrotu przycisnęła 53-latka do naczepy pojazdu - informuje Izabela Niedźwiedzka-Pardela z zespołu prasowego warmińsko-mazurskiej policji.
Pod uwagę brany jest także inny scenariusz. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń inspekcji pracy, 53-latek mógł też zostać uderzony tylną częścią koparki w głowę.
Z kolei około godziny 17.30 oficer dyżurny węgorzewskiej komendy został powiadomiony o wypadku, do którego doszło na placu budowy drogi w gminie Węgorzewo. Prace budowlane prowadzone były przy drodze wojewódzkiej z Węgorzewa do Kętrzyna.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że jeden z pracowników budowy w trakcie przecinania krawężnika piłą spalinową do betonu z nieznanych przyczyn rozciął sobie szyję. 42-letni mężczyzna niestety zmarł w drodze do szpitala - dodaje Izabela Niedźwiedzka-Pardela.
Czy był to nieszczęśliwy wypadek? Nie wiadomo. Musimy poczekać na szczegółowe wyniki śledztwa.
W tym przypadku sprawą również zajmuje się inspekcja pracy. Jednak postępowanie ma nieco inny charakter, gdyż tragicznie zmarły 42-latek był współwłaścicielem firmy.
Jak sami przyznają inspektorzy PIP-u, w ostatnim czasie rzeczywiście mamy do czynienia z serią tragicznych wypadków.
- We wrześniu i październiku doszło do dwóch wypadków śmiertelnych, trzech ciężkich i jednego zbiorowego - wylicza Radosław Zajączkowski.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?