Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ełk > Teraz wójt rozdaje karty!

ams
Włodarze Ełku nie zmieniają zdania. Uważają, że miasto dusi się w obecnych granicach i przygotowują kolejny wniosek o ich rozszerzenie.

Oznacza to, że mieszkańców Ełku i gminy czekają następne konsultacje społeczne.

Przypomnijmy. Wniosek o poszerzenie granic Ełku nie był we wtorek przez polski rząd nawet rozpatrywany. Negatywnie zaopiniował go Grzegorz Schetyna, minister spraw wewnętrznych i administracji.

Rada Ministrów takimi wnioskami z całego kraju zajmuje się tylko raz w roku. Oznacza to, że następna szansa na poszerzenie Ełku pojawi się w lipcu 2009 r.

- Byliśmy przygotowani na różne scenariusze - mówi Tomasz Andrukiewicz, prezydent Ełku. - Już 22 kwietnia, po negatywnej opinii wojewody warmińsko-mazurskiego, powołaliśmy specjalny zespół, który zajmuje się opracowaniem nowego wniosku.

Wtorkowa decyzja oznacza, że całą procedurę trzeba rozpocząć od nowa. Najpierw musi powstać wniosek, w którym są wymienione obszary, o jakie miasto chce się poszerzyć. Później głos w tej sprawie, w społecznych konsultacjach, muszą zabrać mieszkańcy Ełku i gminy. Następnie konieczna jest opinia wojewody oraz MSWiA, a ostateczną decyzję podejmuje rząd, który będzie miał na to czas do końca lipca 2009 roku.

Wiadomo już, że władze Ełku muszą ograniczyć swoje terytorialne roszczenia. Przypomnijmy, że w odrzuconym we wtorek wniosku chciały przyłączyć do miasta 2 tysiące hektarów.

Z jakich obszarów miasto zrezygnuje, na razie nie wiadomo. Priorytetem cały czas pozostaje miejscowość Siedliska, ponieważ ma tam powstać nowoczesny Zakład Utylizacji Odpadów.

Nie zanosi się jednak na to, że na oddanie Siedlisk zgodzi się Antoni Polkowski, wójt gminy Ełk. A to on teraz rozdaje karty. To determinacja jego oraz głodujących w ubiegłym tygodniu sołtysów i mieszkańców gminy sprawiła, że sprawa stała się głośna w całym kraju. Protestujący argumentowali, że rząd nie może zgodzić się na powiększenie Ełku kosztem gminy, gdyż mieszkańcy w społecznych konsultacjach w prawie 90 procentach opowiedzieli się przeciwko takiemu rozwiązaniu.

- Jestem gotowy do rozmów z prezydentem Tomaszem Andrukiewiczem - mówi wójt Polkowski. - Nie ukrywam jednak, że to będą trudne rozmowy. Nie pozwolę na decydowanie o sprawach gminy za moimi plecami. Ludzie wybrali mnie po to, żebym walczył o ich interesy.

- Liczę na gotowość wójta do kompromisu - mówi Tomasz Andrukiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna