- Nie mam żadnych wątpliwości, że tak się stało - mówi Edwin Gałkowski, syn zmarłego. - Zarówno w szpitalu w Suwałkach, jak i w Sejnach ojciec nie był leczony właściwie. W tym pierwszym przypadku niemal od razu wypisano go do hospicjum, więc tego leczenia praktycznie nie było.
Ta opisywana już przez nas sprawa ciągnie się wiele lat. Najpierw śledztwo umorzyła prokuratura, powołując się na ekspertyzę biegłego, w myśl której lekarze żadnego błędu nie popełnili. Potem rodzina zmarłego sporządziła prywatny akt oskarżenia. Dotyczy on aż ośmiu medyków z Suwałk i Sejn. Przez wiele miesięcy w tym procesie nic jednak się nie działo.
Trzeba było bowiem czekać na opinię powołanego przez sąd biegłego. Miał on odpowiedzieć, czy przeprowadzenie ekshumacji i badanie szczątków pozwolą ustalić faktyczną przyczynę zgonu. Opinię niedawno sąd otrzymał, ale jej treść nie jest na razie znana.
Przeczytaj też Dr Jan Janusz Kamiński nie żyje. Zmarł w szpitalu. Prokuratura zarządziła sekcję zwłok
Postępowanie Rzecznika Praw Pacjenta toczy się niezależnie od sprawy sądowej. Analizuje on postawę lekarzy, w tym np. szybkie skierowanie do hospicjum.
- Na tym etapie trudno rozstrzygać, czym to się zakończy i kiedy - usłyszeliśmy w biurze RPP.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?