W studio EMS Body Room Paweł Bartczak i Anna Kaczor prowadzą klasyczne treningi personalne oraz treningi przy wykorzystaniu sprzętu do elektrostymulacji. Trening oparty na elektrostymulacji mięśniowej trwa zaledwie 25 minut i jest o wiele bardziej efektywny w porównaniu do klasycznych treningów, co pozwala osiągnąć cel jeszcze szybciej. Klienci doceniają wysoki standard usług, ćwiczą w prywatnym, klimatyzowanym studiu, pod opieką wykwalifikowanej kadry. Na miejscu zawsze czeka na nich miła obsługa, ulubione napoje, ręcznik, czyste i zadbane miejsce oraz… strój do ćwiczeń. Właściwie niczego im nie brakuje.
Poznaj historię Ani i Pawła z Głogowa
Paweł jest inżynierem, ale jego pasją zawsze była praca nad swoim ciałem. Już jako młody chłopak chodził na siłownię, po szkole średniej został trenerem personalnym. Po studiach przez pewien czas pracował jako górnik, ale wciąż nie mógł znaleźć swego miejsca. Gdy poznał Anię, swoją obecną dziewczynę, wspólnie postanowili otworzyć studio treningów personalnych. Wiedzieli, że na rynku jest popyt na takie usługi. Na początku mieli sporo obaw. Pomysł odłożyli na kilka lat, kiedy poznali nowy trend treningów personalnych – elektrostymulację.
Gdy podjęli decyzję o tym, że otworzą własne studio, pojawił się problem - skąd wziąć na to pieniądze. Pytali o dotacje w urzędzie pracy, ale 20 tys. zł to zdecydowanie za mało, aby starczyło chociaż na sprzęt. W końcu trafili do Funduszu Rozwoju Regionalnego w Wałbrzychu i zaczęli działać.
- Było trochę papierologii i problemów, oczywiście. Główny problem polegał na tym, że musieliśmy dostarczyć bardzo szczegółowe dane poręczycieli, a były to osoby starsze, nasi rodzice, którzy nie czują się pewnie w takiej sytuacji. Mój tata, który był poręczycielem, trochę się przestraszył, kiedy musiał dostarczać wyciągi z banków i zaświadczenia z pracy – wspomina Paweł – Panie pracujące w Funduszu okazały się naprawdę pomocne. Z każdym problemem można było dzwonić i pytać. Zawsze odpowiadały i pomagały, naprawdę współpraca z nimi bardzo nam ułatwiła przejście przez cały proces składania wniosku.
Na otwarcie studia potrzebowali 100 tys. złotych. W ramach programu „Pierwszy biznes - Wsparcie w starcie” pożyczyli
80 tys. zł. To wystarczyło na zakup urządzeń EMS oraz sprzętu fitnessowego. Studio otworzyli w październiku 2018 roku.
- Fundamentem projektu był odpowiedni lokal. Musiał mieć odpowiedni metraż. I wreszcie pojawił się na rynku lokal w świetnej lokalizacji na głogowskim starym mieście.
W dodatku miał dobrą cenę i nie wymagał dużych nakładów, bo nie miał kolumn czy ścian działowych, które musielibyśmy usuwać. Do naszych treningów potrzebna jest wolna przestrzeń – opowiada Paweł Bartczak.
Dziś EMS Body Room stale się rozwija, ma renomę. Paweł i Ania chcą wprowadzić treningi dla dwóch osób, oraz trio. Dziś w obecnym pomieszczeniu brakuje im już miejsca, więc zastanawiają się czy niebawem nie będą musieli przeprowadzić się do większej przestrzeni.
Wszystkiego na temat programu "Pierwszy biznes - Wsparcie w starcie" dowiesz się na stronie http://wsparciewstarcie.bgk.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?