Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Europa obserwuje Jagiellonię

Krzysztof Sokólski [email protected]
Jaga po meczach z Arisem odpadła z walki o Ligę Europy, ale zagraniczne zainteresowanie naszym klubem nie ustaje
Jaga po meczach z Arisem odpadła z walki o Ligę Europy, ale zagraniczne zainteresowanie naszym klubem nie ustaje W.Oksztol
W sobotę Jagiellonia zagra z Bełchatowem. Na trybunach białostockiego stadionu pojawią się zagraniczni menedżerowie.

Zawodnicy Jagiellonii wzbudzają zainteresowanie na piłkarskim rynku. Zwłaszcza akcje Kamila Grosickiego stoją bardzo wysoko. Wielokrotnie pisaliśmy już, że "Grosik" stał się łakomym kąskiem dla poważnych europejskich firm. Nieustannie obserwuje go mistrz Turcji Bursaspor, napastnik Jagi wpadł także w oko Arisowi Saloniki, a ostatnio nawet Aston Villi.

Do gry wchodzą Włosi

- Miałem telefon z Anglii. Aston Villa wyraziła zainteresowanie Kamilem. Jeśli zechce na poważnie porozmawiać o transferze, to pewnie jeszcze z nami się skontaktuje - mówi Cezary Kulesza, prezes Jagiellonii.

Brytyjczycy, to kolejna opcja w serialu o Grosickim, a być może wcale nie ostatnia. Do grona zainteresowanych dołączyć mogą Włosi. - Skauci Verony mają oglądać nasz mecz z Bełchatowem. Ale tak naprawdę, to nawet nie wiem kogo dokładnie zamierzają obserwować - stwierdza Kulesza.

Niewykluczone, że oprócz Włochów przy Słonecznej zjawią się również inni menedżerowie. Wokół Jagi oraz Grosickiego panuje spore zamieszanie, lecz szefowie klubu zachowują spokój.

- Konkretnych ofert wciąż nie otrzymaliśmy. Okienko transferowe jest natomiast otwarte i zawsze może coś się wydarzyć - podkreśla Kulesza.

Sami żółto-czerwoni też nie zasypują gruszek w popiele. Pisaliśmy, że zaprosili na testy Marko Krasicia. Nie zapadła jeszcze decyzja, czy serbski lewy pomocnik zostanie w Jagiellonii. Niewykluczone, że żółto-czerwoni sprawdzać będą także innych zawodników.

Mido po operacji

Jaga rozgląda się za nowymi piłkarzami, a co najmniej na pół roku straciła El Mehdiego. Marokańczyk w niedzielnym meczu ze Śląskiem Wrocław zerwał przednie więzadła krzyżowe, a także uszkodził dwie łąkotki - boczną i przyśrodkową. Mido przeszedł już operację. Czeka co najmniej półroczna przerwa w grze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna