Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Europejski Zielony Ład - producenci mleka i spółdzielnie obawiają się planowanych zmian

opr. (d)
Zdaniem rolników, jeśli miałyby obowiązywać podwyższone standardy dotyczące dobrostanu zwierząt, hodowcy powinni otrzymać odpowiednie rekompensaty finansowe z tego tytułu
Zdaniem rolników, jeśli miałyby obowiązywać podwyższone standardy dotyczące dobrostanu zwierząt, hodowcy powinni otrzymać odpowiednie rekompensaty finansowe z tego tytułu Polskapress
Ograniczenie zużycia środków ochrony roślin, nawozów, antybiotyków, a także podniesienie warunków dobrostanu zwierząt zakłada europejski Zielony Ład, przedstawiony przez Komisję Europejską.

Ma on pomóc walczyć ze zmianami klimatu. Te plany wzbudzają trochę obaw wśród rolników i spółdzielni mleczarskich.

Przedstawiona przez KE strategia "od pola do stołu" ma ograniczyć emisję gazów cieplarnianych w rolnictwie oraz degradację gleby. Pomocne w tym mają być zrównoważone praktyki rolne, takie jak rolnictwo precyzyjne, ekologiczne czy agroekologia. Producenci dostarczający żywność wysokiej jakości - stosujący wyższe normy ochrony środowiska i dobrostanu zwierząt - byliby za to właściwie wynagradzani.

Na przykład działania związane z podwyższaniem dobrostanu zwierząt polegają na zapewnieniu zwierzętom możliwości pełniejszego realizowania ich potrzeb, zapewnieniu im lepszego samopoczucia i zdrowia – m.in. poprzez zwiększenie powierzchni przypadającej na 1 zwierzę co najmniej o 20 proc. ponad wymogi minimalne albo umożliwienie zwierzętom dostępu do pastwiska lub wybiegu.
Co myślą o tym producenci mleka, czy obawiają się zmian czekających europejskie rolnictwo?

- Myślę, że dla polskich producentów mleka nie będzie to aż tak dużym problemem, bo my naprawdę nie przesadzamy ani z opryskami, ani z nawożeniem - mówi Stanisław Kurpiewski, przewodniczący rady nadzorczej OSM Piątnica.

Jak podkreśla, w swoim gospodarstwie stosuje uprawki przedsiewne, które pomagają skutecznie walczyć z chwastami w kukurydzy. Dzięki temu zużywa tylko 30 - 40 procent środków ochrony roślin w stosunku do przewidzianej normy.

Również Witold Dziurlikowski, przewodniczący rady nadzorczej OSM w Sierpcu zauważa, że polscy rolnicy potrafią z głową używać środków ochrony roślin, wyspecjalizowali się w tym. Tak naprawdę chodzi o to, by stosować je w odpowiednim czasie, nie przegapić terminu.

- Z pewnością w swoim gospodarstwie nie nadużywam chemii - mówi Witold Dziurlikowski. - Na etykietach środków ochrony roślin są podane normy stosowania - od dawki minimalnej do maksymalnej. Ja zazwyczaj daję tę najniższą.

Jeśli chodzi o terminy wywożenia obornika i gnojówki, przewodniczący RN OSM w Sierpcu uważa, że powinny zostać zachowane te, które obowiązują obecnie.

Przyznaje natomiast, że pewne obawy wśród rolników może budzić zamiar podwyższenia wymogów dotyczących dobrostanu zwierząt.

- Jeśli przyjrzymy się warunkom otrzymania dopłat za podwyższony dobrostan zwierząt, o które polscy rolnicy mogą się ubiegać od tego roku, to zobaczymy, że producentom mleka trudno będzie otrzymać to wsparcie - zauważa Witold Dziurlikowski. - Rolnicy nie gospodarują już w taki sposób, nie wypasają bydła na pastwiskach. A jeśli chodzi o zwiększenie powierzchni przypadającej na jedną krowę, to aby spełnić warunki, stado liczące 60 sztuk krów należałoby ograniczyć do 50 sztuk.

Dlatego jego zdaniem, jeśli miałyby obowiązywać podwyższone standardy dotyczące dobrostanu, rolnicy powinni otrzymać odpowiednie rekompensaty finansowe z tego tytułu.

Najlepszym rozwiązaniem jednak byłoby utrzymanie dotychczasowych warunków, a podwyższone standardy dobrostanu wprowadzić tylko dla chętnych rolników, którzy otrzymywaliby z tego tytułu dodatkowe dopłaty.

- Jeżeli za większymi wymogami pójdą dodatkowe środki finansowe, to polscy rolnicy sobie poradzą - dodaje Stanisław Kurpiewski. - My jesteśmy wyspecjalizowani w pozyskiwaniu unijnych funduszy, potrafimy z nich korzystać.

Jednak nadal kraje członkowskie nie są w stanie porozumieć się co do kształtu nowej Wspólnej Polityki Rolnej. Ostatnie negocjacje unijnych szefów rządów w Brukseli zakończyły się fiaskiem.

- Walka z globalnym ociepleniem i zmianami klimatycznymi jest niezwykle ważna właśnie dla rolników, bo to ich najbardziej dotykają np. susze - mówi Agnieszka Maliszewska dyrektor Polskiej Izby Mleka, wiceprzewodnicząca COGECA. - Rolnicy i spółdzielnie są kluczowym elementem w pomyślnej realizacji Zielonego Ładu. Jednakże jego wdrażanie nie może odbywać się właśnie kosztem rolnika, a tym samym kosztem spółdzielni.

Zdaniem wielu rolników w UE zaproponowane plany są zbyt ambitne i mogą doprowadzić do odchodzenia młodych ludzi z rolnictwa, a w efekcie drastycznego zmniejszenia produkcji żywności w Europie.

- Zgadzam się ze słowami Fransa Timmermansa wypowiedzianymi podczas ostatniego spotkania w Brukseli, że miasta nie przetrwają, jeśli nie będzie dobrze prosperującej wsi - dodaje Agnieszka Maliszewska. - Ale brak zdecydowanego wsparcia w nowej WPR rolników doprowadzi do tego, że nie będziemy mieli ludzi do pracy w rolnictwie, a tym samym grozi nam poważny kryzys, ponieważ liczba ludności na świecie wzrasta, a ilość powierzchni uprawowych stale się zmniejsza. Tylko zabezpieczenie odpowiedniego wsparcia unijnego rolnictwa środkami w nowej WPR może zapewnić nam spokojną przyszłość sektora rolniczego i spółdzielczego, którego rozwój wpisze się w założenia Europejskiego Zielonego Ładu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna