Samochód jest totalnie skasowany, ale na szczęście młodej piosenkarce praktycznie nic się nie stało. Może jedynie się skarżyć na drobne otarcia i siniaki. Ewa Farna odpoczywa teraz w szpitalu. Według ustaleń policji jechała pod wpływem alkoholu. W wydychanym powietrzu miała promil alkoholu.
Ewa Farna wypadek. Nowe fakty
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło we wtorek nad ranem. Piosenkarka utrzymuje, że samochód opuścił szosę, gdyż zasnęła ona za kierownicą, ale wyniki kontroli policji czeskiej są jednoznaczne: prowadziła pod wpływem alkoholu. Farna miała świętować z przyjaciółmi zakończenia matur.
Na stronie internetowej artystki pojawiło się specjalne oświadczenie:
"Powodem wypadku było niezmierne zmęczenie spowodowane nieprzespanymi nocami przed egzaminem maturalnym, który wczoraj zdawałam. Zasnęłam za kierownica i zjechałam z drogi. Samochód jest w okropnym stanie, ale na całe szczęście nikomu nic poważnego się nie stało. Obecnie przebywam w szpitalu, mam wstrząs mózgu i parę powierzchownych ran. Dziękuję Bogu za to, że czuwał nade mną, rodzinie i przyjaciołom za wsparcie oraz fanom za miłe słowa otuchy oraz gratulacje zdanej matury. Było to wstrząsające przeżycie i oby nikt czegoś podobnego nigdy nie doświadczył. Człowiek przypomina sobie i uświadamia, co tak naprawdę jest ważne w życiu. Jeszcze raz dziękuje Bogu, że żyję!"
Ewa Farna wypadek. Nowe fakty
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło we wtorek nad ranem. Piosenkarka utrzymuje, że samochód opuścił szosę, gdyż zasnęła ona za kierownicą, ale wyniki kontroli policji czeskiej są jednoznaczne: prowadziła pod wpływem alkoholu. Farna miała świętować z przyjaciółmi zakończenia matur.
Na stronie internetowej artystki pojawiło się specjalne oświadczenie:
"Powodem wypadku było niezmierne zmęczenie spowodowane nieprzespanymi nocami przed egzaminem maturalnym, który wczoraj zdawałam. Zasnęłam za kierownica i zjechałam z drogi. Samochód jest w okropnym stanie, ale na całe szczęście nikomu nic poważnego się nie stało. Obecnie przebywam w szpitalu, mam wstrząs mózgu i parę powierzchownych ran. Dziękuję Bogu za to, że czuwał nade mną, rodzinie i przyjaciołom za wsparcie oraz fanom za miłe słowa otuchy oraz gratulacje zdanej matury. Było to wstrząsające przeżycie i oby nikt czegoś podobnego nigdy nie doświadczył. Człowiek przypomina sobie i uświadamia, co tak naprawdę jest ważne w życiu. Jeszcze raz dziękuje Bogu, że żyję!"
`
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?