eWUŚ działa bez zarzutu

Tym samym prostuje telewizyjne doniesienia, że placówka nie posiada dostępu do bazy ubezpieczonych. - To bzdura - dodaje. - System pracuje i to dobrze.

Nie mają kasy na sprzęt

Od nowego roku chory, który potrzebuje porady medycznej, albo posiada skierowanie na leczenie szpitalne, nie musi już udowadniać, że jest ubezpieczony. Wystarczy, że poda numer PESEL, a rejestratorka wpisze go do Elektronicznej Weryfikacji Uprawnień Świadczeniobiorców (eWUŚ). Wówczas, w ciągu kilku sekund na monitorze komputera ukaże się informacja, czy pacjent jest uprawniony do bezpłatnych świadczeń, czy też nie.

Tymczasem w środę jedna z ogólnopolskich stacji telewizyjnych podała, że suwalski szpital nie ma dostępu do tego systemu. Dziennikarz sugerował, że to skutek słabego wyposażenia, a przede wszystkim braku komputerów. Dodawał, że szpitale są zadłużone i dlatego nie zamierzają inwestować w zakup urządzeń.

Czytaj też: eWUŚ NFZ: System działa, ale nie do końca

Zdaniem telewizji, sytuacja być może zmieni się w przyszłym roku, wtedy ma ruszyć bowiem rządowy program cyfryzacji, w ramach którego szpitale będą mogły zabiegać o pieniądze na zakup komputerów.

Obsługuje po 800 osób

- Nie wiem, skąd wzięła się ta informacja - dziwi się R. Skarżyński. - Na pewno nie z naszego szpitala. Mogę tylko zapewnić, że nie jest prawdziwa. Zamontowaliśmy system już w grudniu ubiegłego roku i niemal przez miesiąc go testowaliśmy.

Rozmówca dodaje, że od wtorku eWUŚ obsługuje po około 800 osób dziennie. I nie stwarza większych problemów.

- Owszem, zdarzają się drobne pomyłki, ale jesteśmy w stanie na bieżąco je wyjaśniać - mówi. - Tak więc pacjenci mogą bez żadnych obaw przychodzić do nas tylko z dowodem osobistym.

eWUŚ w innych placówkach

System eWUŚ działa też w poradniach rodzinnych i w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego. Brakuje go jednak w karetkach pogotowia.

Jak mówi Krystyna Szczypiń, dyrektor WSPR, wyposażenie ambulansów wiąże się z dużymi nakładami finansowymi. - Radzimy sobie i bez tego - zapewnia.