Filharmonia Kameralna. Mariusz Chrzanowski: Nie stać nas na remont

Miasto ma bowiem dużą szansę dostać kolejną dotację z Ministerstwa Kultury.

Pierwszy etap remontu łomżyńskiej filharmonii zakończył się w ubiegłym roku. Wówczas władze miasta złożyły wniosek o kolejną dotację na rozbudowę obiektu przy ul. Nowej 2. Wtedy też zaczęły się problemy.

Nieprzewidziane wydatki

Wniosek został zatwierdzony pozytywnie, jednak Ministerstwo Kultury przyznało tylko milion złotych, podczas gdy na cały projekt potrzeba ok. 6,5 mln zł. Remont stanął pod znakiem zapytania. Warunkiem rozliczenia dotacji, która wcześniej została przyznana, było zakończenie inwestycji tak, by dostała pozwolenie na użytkowanie. Dla Łomży oznaczało to nieprzewidziane wydatki. Władze musiałby zrealizować projekt w całości i pokryć wszystkie koszty. - Nie stać nas na taki koszt - zapowiadał już wcześniej Mariusz Chrzanowski, prezydent Łomży.

Zobacz też: Obskurny kibel w filharmonii. Z Łomży śmieje się cała Polska

Władze Łomży przedstawiły przedstawicielom Ministerstwa Kultury swój pogląd na realizację kluczowej dla strefy kultury miejskiej inwestycji. Prezydent Chrzanowski określił wprost, że miasto nie jest w stanie zrealizować tej inwestycji na dotychczasowych warunkach.

Jest szansa na rezerwę

Przedstawiciele ministerstwa poinformowali, że istnieje realna szansa pozyskania dotacji drogą decyzji ministra z tzw. rezerwy. Tegoroczna pula pieniędzy została już wykorzystana, ale na początku przyszłego roku można będzie ubiegać się o kolejne.

- Stosowne dokumenty zostaną na pewno przygotowane. Będziemy starać się o taką dotację i liczymy na przychylność ministerstwa - oznajmia Chrzanowski.

To początek zabiegania o kolejną dotację. Władze Łomży planują kolejne spotkanie w ministerstwie, tym razem już z samymi władzami resortu.