Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znalazł w skrzynce na listy stare widokówki. Dotarły po... 30 latach!

Grzegorz Maliszewski
Grzegorz Maliszewski
Kiedy rano otworzyłem skrzynkę na listy, nie wierzyłem własnym oczom. Wysypało się z niej ponad czterdzieści widokówek - opowiada Jerzy Jasiczak, mieszkaniec Bełchatowa.

Jego zdziwienie było jeszcze większe, gdy uważniej przyjrzał się dostarczonym 42 pocztówkom. Najstarsze pochodzą z połowy lat 80., a najpóźniej nadane - z końcówki ubiegłego wieku. Bełchatowianin nie wie, co o całej sytuacji sądzić. Pierwsza myśl, jaka przyszła do głowy była taka, że ktoś zrobił mu głupi dowcip. Jednak o taki żart nikogo z sąsiadów nie podejrzewa. I raczej niemożliwe, aby ktoś chował kartki przez prawie... 30 lat.

- Pierwsze, co chciałem zrobić, to wsiąść na rower i pojechać na pocztę, aby dosadnie powiedzieć, co myślę o tej sytuacji - mówi Jerzy Jasiczak. - Dla mnie jest to niepoważna rzecz, mogli już sobie darować wkładanie tych zagubionych kartek do skrzynki.

Większość pocztówek to kartki świąteczne, ale bełchatowianin ze wzruszeniem wśród pocztówek przeglądał te przesłane przez żonę z sanatorium 20 lat temu, od dzieci z zimowisk w 1984 roku czy od przyjaciela z Niemiec, który prosił o kontakt. Dziś znajomy już nie żyje. - Nawet z tymi kartkami nie było adnotacji z przeprosinami. Poczta zadrwiła sobie z klienta - denerwuje się Jerzy Jasiczak.

Skargi jednak nie zamierza składać, bo jak mówi, nie chce się już denerwować. Piotr Gołdanowski z biura prasowego Poczty Polskiej uważa, że sytuacja, aby poczta z tak dużym opóźnieniem dostarczyła widokówki, jest niemożliwa.

- Przesyłki doręczane są przez listonoszy na bieżąco, a ich stanowiska pracy, jak i służb ekspedycyjno-rozdzielczych, są systematycznie kontrolowane - mówi Piotr Gołdanowski. - Przesyłki z tak odległego okresu nie zostały przez pracowników placówki odnalezione i niemożliwe było ich doręczenie.

Jak dodaje, Poczta Polska nie magazynuje też przesyłek przekazanych do doręczenia i w związku z tym nie przeprowadza inwentaryzacji zbiorów. - Więc skąd wzięły się one w mojej skrzynce po tylu latach? - pyta Jerzy Jasiczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki