Przystępowałem jednak do czytania pełen obaw, bo autorzy podjęli się dość karkołomnego zadania.
Pierwsza wątpliwość wiązała się z tym, że przyjaciel przepytywał przyjaciela, co często prowadzi do wybielania postaci głównego bohatera. Nie zadaje się niewygodnych pytań, nie porusza drażliwych wątków. Tymczasem Franek odpowiada na wszystkie pytania i jest autentyczny. Jeśli mimo upływu lat nie zapomniał Pawłowi Janasowi braku powołania na Mundial 2006, to o tym szczerze mówi, nie zgrywając piłkarskiego anioła. Wspomina rzeczy niekoniecznie wygodne dla ludzi, z którymi spotyka się na co dzień, co się nie wszystkim może spodobać.
Aktualny europoseł nie unika tematów finansowych, spięć z trenerami, działaczami, czy innymi piłkarzami, imprez, wycinanych numerów, opowiada o życiu piłkarza takim, jakim było, bez koloryzowania i niedomówień.
Druga sprawa to fakt, że Frankowski nie bardzo mi pasował na bohatera ciekawej książki. Owszem, grał w klubach na trzech kontynentach, był reprezentantem kraju, uwielbianym przez kibiców, sięgał po korony króla strzelców, ale jego karierze nie towarzyszyły skandale. Bohaterami rozchwytywanych książek są z reguły piłkarze, którzy mniej lub bardziej utopili swój talent w alkoholu lub przegrali w kasynie i u bukmacherów. Do tego zniszczyli swoje rodziny, bądź nie byli ich w stanie w ogóle założyć. Mile widziane są jeszcze chamskie wybryki, zatargi z prawem, wyroki, a przynajmniej pobyty w areszcie.
A tu jest człowiek, który mądrze gospodaruje pieniędzmi, nie szukał nigdy ucieczki od problemów na dnie kieliszka, szczęśliwy mąż i ojciec trójki dzieci. Normalnie "antybohater". Ciekaw byłem, jak redaktor Wołosik i sam zainteresowany się do tego zabiorą.
Okazało się, że zrobili to bardzo sprawnie. W mojej ocenie książką wciągnie nie tylko tych, którzy śledzili karierę Franka i polski futbol na przestrzeli ostatnich kilkudziesięciu lat. Poznajemy karierę chłopaka z białostockiego osiedla Piasta, który nie imponował warunkami fizycznymi, szybkością, czy też wytrzymałością. Można powiedzieć, że pod tymi względami był wręcz przeciętny. A jednak osiągnął w futbolu bardzo wiele, głównie dzięki nienagannej technice, sprytowi i intuicji strzeleckiej. Nie bez znaczenia były pewność siebie, wiara we własne umiejętności i upór w dążeniu do celu.
Wszystko jest opowiedziane lekko, przyjemnie, z poczuciem humoru. Dlatego z czystym sumieniem mogę tę książkę polecić nie tylko fanom futbolu. I nie będzie to lektura na długie, listopadowe wieczoru, bo czyta się ją znacznie szybciej.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?