Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Frankowski zmierza po koronę. Koniarek: On jest najmądrzejszy

Krzysztof Sokólski [email protected]
Tomasz Frankowski
Tomasz Frankowski Archiwum
Tomasz Frankowski jest o krok od wywalczenia czwartej w karierze korony króla strzelców Ekstraklasy.

Losy tytułu króla strzelców zostały rozstrzygnięte - oznajmił Andrzej Niedzielan. Do soboty napastnik Korony Kielce miał na koncie tyle samo goli, co Frankowski. Obaj panowie trafiali do siatki po 11 razy. W bezpośrednim pojedynku kapitan Jagi okazał się bezapelacyjnie lepszy. Białostoczanie zwyciężyli z Koroną 4:0, a "Franek" zdobył dwie bramki i zaliczył asystę. Niedzielan wyróżnił się jedynie... żółtą kartką.

37-letni snajper z Białegostoku został samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców. Niedzielan już sam nie wierzy, że może jeszcze dogonić Frankowskiego. As Korony jest bez formy, podobnie jak cały kielecki zespół. - Przed nami trudne mecze z Górnikiem Zabrze oraz Lechem Poznań. Ciężko w nich będzie o bramki - przyznaje Jacek Markiewicz, klubowy kolega Niedzielana.

Póki co Frankowski musi uważać, aby Niedzielan się nie przebudził. Ale większe niebezpieczeństwo grozi mu ze strony Abdou Razacka Traore z Lechii Gdańsk. Reprezentant Burkina Faso strzelił dwa gole w ostatnim meczu z Lechem Poznań (2:1) i w sumie może pochwalić się - podobnie jak Niedzielan - jedenastobramkowym dorobkiem.

- Frankowski nie powinien już oddać prowadzenia - mówi "Współczesnej" Marek Koniarek, król strzelców z 1996 roku. - Jest najmądrzejszym z napastników, grających obecnie w Ekstraklasie. Mimo zaawansowanego wieku regularnie zdobywa bramki, przewyższając młodszych kolegów.

Koniarek krytycznie jednak ocenia dokonania ligowych snajperów. - "Franek", to zawodnik wysokiej klasy, ale jego 13 goli nie może robić wrażenia. Tyle to powinno się strzelać w jednej rundzie. Dzisiaj na polskich boiskach w ogóle jest mniej klasycznych napastników. Ja ich nazywam półnapastnikami. Inna sprawa, że zespoły prezentują bardziej defensywny futbol. Jest mniej okazji na zdobywanie bramek. Ale to nie może być do końca wytłumaczenie. Poziom jest po prostu niski. Frankowski stanowi tutaj wyjątek - dodaje Koniarek. Obecny trener trzecioligowego LZS Piotrówka, kiedy sięgał po tytuł króla strzelców strzeli 29 goli. Od 1996 roku nikt nawet nie zbliżył się do jego wyniku.

Więcej w we wtorkowej Gazecie Współczesnej"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna