Futsal. MOKS Białystok odbił się od dna tabeli ekstraklasy

Białostoczanie słabo rozpoczęli nowy sezon, bo od dwóch dotkliwych porażek w delegacjach - z Rekordem Bielsko-Biała i AZS UŚ Katowice w stosunku 2:7. Po trzech kolejkach (spotkanie drugiej serii gier z Piastem Gliwice zostało przełożone) taki bilans plasował Słonecznych na ostatniej pozycji w tabeli. Trudno było zatem o lepszą motywację przed inauguracją na swoim boisku. Podkreślmy, że w bieżącym sezonie Podlasianie rozgrywają swoje spotkania już w innej hali niż w poprzednich rozgrywkach. Boisko przy ulicy Jesiennej MOKS zamienił na parkiet VI Liceum Ogólnokształcącego przy ulicy Warszawskiej.

- W poprzednim sezonie zanotowaliśmy fatalny bilans gier przed własną widownią. Wówczas wygraliśmy tylko jedno spotkanie, podczas gdy na wyjazdach uzbieraliśmy większość naszego dorobku. Wraz ze zmianą hali ma zatem nadejść także poprawa wyników. Chcieliśmy zdjąć tę klątwę - mówił przed startem nowych rozgrywek grający szkoleniowiec gospodarzy Adrian Citko.
Jego słowa okazały się prorocze, choć za rywala Słoneczni na pewno nie mieli żadnego z ligowych tuzów, a beniaminka z Chojnic. W marcu obie ekipy mierzyły się w ramach rozgrywek o puchar Polski, gdzie białostoczanie okazali się wyraźnie lepsi, wygrywając 5:1. W sobotę strzelanie przy Warszawskiej rozpoczął już w trzeciej minucie Marcin Firańczyk. Najlepszy strzelec minionego sezonu w barwach MOKS zdobył swoją premierową bramkę w nowych rozgrywkach. Miejscowi rozpoczęli mecz agresywnie i od zdecydowanych ataków.

Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:

Gazeta Współczesna

Po strzelonym golu jednak z każdą minutą przyjezdni byli coraz groźniejsi i w 11. minucie wyrównali za sprawą Przemysława Laskowskiego. Na szczęście taki obrót spraw nie podłamał Słonecznych i tuż przed przerwą udało im się trafić do siatki rywala po raz drugi. Autorem gola był Witalij Lisnyczenko. To także pierwsza bramka Białorusina w tym sezonie.

- Drugi rok po awansie dla beniaminka zwykle jest najtrudniejszy. W poprzednim sezonie bez większych problemów utrzymaliśmy się, choć mogliśmy je sobie zapewnić znacznie wcześniej, awansując do górnej ósemki. Taki sam cel przyświeca nam w bieżących rozgrywkach, choć zdajemy sobie sprawę, że będzie trudno - przyznał Citko.

Po zmianie stron widać było dużo nerwowości w szeregach gospodarzy, którzy chcieli za wszelką cenę zwyciężyć. Przyjezdni z Chojnic szukali zaś wyrównującego gola i kilka razy poważnie zakotłowało się pod bramką Norberta Jendruczka. Na szczęście białostoczanie potrafili wyjść z opresji, a pod koniec potyczki przypieczętowali wygraną. Trzecie trafienie dołożył Mateusz Lisowski. Dla nowego kapitana MOKS to drugi gol w bieżącym sezonie.

Dzięki wygranej Słoneczni odbili się od dna i już nie są czerwoną latarnią ekstraklasy. Miejmy nadzieję, że ta wygrana zapoczątkuje udaną serię białostoczan w futsalowej elicie. W następnej serii gier MOKS czeka wyjazd do Trójmiasta na potyczkę z AZS UG Gdańsk.

MOKS Słoneczny Stok Białystok - Red Devils Chojnice 3:1 (2:1)
Bramki: 1:0 Marcin Firańczyk 3, 1:1 Przemysław Laskowski 11 2:1 Witalij Lisnyczenko 20, 3:1 Mateusz Lisowski 40.

MOKS: Norbert Jendruczek – Mateusz Lisowski, Adrian Citko, Witalij Lisnyczenko, Marcin Firańczyk oraz Dawid Święciński, Krzysztof Kożuszkiewicz, Michał Osypiuk, Mateusz Łukasiewicz, Kamil Wojtkielewicz, Michał Maciąg, Sergiej Babynin, Damian Grabowski.

Inne wyniki 4. kolejki
Clearex Chorzów-AZS UG Gdańsk 2:2, Pogoń Szczecin - FC Toruń 2:3, Orzeł Futsal Jelcz Laskowice - AZS UŚ Katowice 5:3.

Tabela ekstraklasy
1. Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice 4 9 14:14
2. Clearex Chorzów 4 7 15:10
3. FC Toruń 4 7 9:11
4. Rekord Bielsko-Biała 2 6 12:3
5. AZS UŚ Katowice 4 6 17:15
6. AZS UG Gdańsk 4 5 17:17
7. Red Dragons Pniewy 3 4 10:6
8. Red Devils Chojnice 4 4 10:16
9. MOKS Słoneczny Stok Białystok 3 3 7:15
10. Gatta Active Zduńska Wola 2 2 6:6
11. Pogoń '04 Szczecin 4 2 12:14
12. Piast Gliwice 2 0 7:9