- Traktujemy halowy Puchar Polski jako przygodę i tak naprawdę graliśmy dopiero trzeci raz w hali. Tym bardziej cieszymy się ze zwycięstwa, a mecz na pewno mógł się podobać licznie zgromadzonym kibicom - mówi Janusz Marcinkiewicz z Wissy.
Rzeczywiście, spotkanie trzymało w napięciu i nie można było się nudzić. Wissa zaczęła trochę stremowana i straciła dwa gole. Potem długo gra układała się według scenariusza: gospodarze zdobywali bramę kontaktową, a stołeczni akademicy znów odskakiwali na dwa trafienia.
Wissa Szczuczyn - AZS AWF Warszawa 7:6. Cztery gole Mateusza Jastrzębskiego
Tak było do stanu 4:5. Zamiast szóstego gola dla gości, padło dające ekipie ze Szczuczyna dogrywkę wyrównanie, po kapitalnym strzale z dystansu Mateusza Jastrzębskiego. W dodatkowym czasie gry po raz pierwszy na prowadzenie wyszła nasza drużyna, AZS AWF Warszawa doprowadził do remisu 6:6, a decydujący cios zadał drugoligowcom niesamowity Jastrzębski, który w całym spotkaniu strzelił aż cztery gole.
Wissa czeka teraz na rywala, którego wyłoni losowanie II rundy Halowego Pucharu Polski. Mecze tej fazy zostaną rozegrane 14 i 15 stycznia przyszłego roku.
WYNIK I RUNDY HPP
- Wissa Szczuczyn - AZS AWF Warszawa 7:6 po dogrywce (2:3, 5:5).
- Bramki dla Wissy: Mateusz Jastrzębski - cztery, Ołeksandr Tupik, Marek Nowakowski, samobójcza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?