Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Galeria Biała: Pobicie pary. Nikt nie zareagował

Jarosław Sołomacha
Do pobicia doszło w przestrzeni restauracyjnej galerii Białej
Do pobicia doszło w przestrzeni restauracyjnej galerii Białej Archiwum
Pięciu młodych mężczyzn zaczepiało parę, która jadła w jednym z barów w galerii Białej. Chłopak wziął w obronę dziewczynę i został pobity. Ochroniarz był daleko, a nikt z gości restauracji nie zareagował. Sprawcy uciekli, ale jeden z nich wpadł jeszcze tego samego dnia.

Był poniedziałek, około godziny 20. W galerii Białej i jej przestrzeń restauracyjnej było jeszcze dużo osób skuszonych ostatnimi wyprzedażami. W pewnym momencie doszło doszło do incydentu. Według świadków, pięciu młodych podpitych mężczyzn siedzących przy jednym ze stolików zaczęło zaczepiać parę, która siedziała obok.

Chłopak stanął w obronie dziewczyny. Wtedy doszło do szarpaniny, która trwała kilkanaście sekund. Po niej napastnicy szybko uciekli z galerii najbliższym wyjściem.

- Najgorsze jest to, że nikt nie zareagował. Ochroniarza nie było w pobliżu, a ludzie albo udawali, że nie widzą, albo patrzyli tępo na całą sytuację - opowiada obserwatorka bójki.

Co na to szefostwo Galerii Białej? - Ochroniarz pełniący służbę w tym czasie był w innej części galerii. Na swoim posterunku, ale w obszarze nieco oddalonym od restauracji - wyjaśnia Marta Adamczyk z galerii Białej. - Zareagowała za to pani z serwisu sprzątającego, która dała znać dowódcy zmiany ochrony, a ten skierował swojego pracownika na miejsce zajścia. Jednak zanim dobiegł on na miejsce sprawców już nie było.

Już po wszystkim pracownicy galerii wezwali na miejsce policję. Mundurowi zabrali poszkodowanych na badania i złożenie zeznań. Na szczęście obrażenia pary nie były poważne.

Jeszcze w poniedziałek policji udało się już zatrzymać jednego ze sprawców zajścia. Był pijany. We wtorek, gdy wytrzeźwiał, przesłuchali go policjanci.

Bójkę zarejestrowały kamery monitoringu galerii. Sprawców więc nie będzie trudno złapać.

- Obecnie wyjaśniamy wszystkie okoliczności tego incydentu - potwierdza podinsp. Andrzej Baranowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.

- Jest nam niezmiernie przykro z powodu zaistniałego zdarzenia. Nie mamy niestety wpływu na brak reakcji ze strony postronnych świadków zdarzenia - dodaje Marta Adamczyk.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny