Bilet kolejowy do kupienia w kioskach Ruchu to jeden z nowych pomysłów Przewozów Regionalnych na rozszerzenie oferty sprzedaży. Kierownictwo zastrzega, że jest to na razie tylko luźna propozycja, ale pasażerem pomysł się podoba.
- Dość często podróżuję, więc jestem jak najbardziej za - mówi Adam Czaban. - Nie zawsze zdąży się kupić bilet w kasie, bo są kolejki. Ażeby kupić u konduktora, najpierw trzeba go znaleźć.
W ub.r. rozwiązanie to było testowane w woj. zachodniopomorskim. Pasażerowie mogli kupić bilet na szynobus Koszalin - Mielno.
- Dotyczyło to jednak konkretnej, krótkiej trasy, w sezonie turystycznym - mówi Piotr Olszewski, rzecznik PR. - Pozwoliło to odciążyć konduktorów, bo na stacji było mało kas.
Rzecznik wskazuje szereg ograniczeń, jakie wiążą się z tą formą sprzedaży. Po pierwsze: ograniczona oferta. Podróżni mieliby do wyboru jedynie bilet normalny i ulgowy 37-proc. (z wyłączeniem pozostałych ulg). Po drugie: problem z rozliczeniami między przewoźnikami, którzy korzystają ze wspólnego systemu informatycznego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?