Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie jest Rafałek? Ojciec wolny, choć syna wciąż nie ma

Katarzyna Patalan-Brzostowska [email protected]
Dziecka wciąż szuka ITAKA, która publikuje na swojej stronie internetowej plakat z wizerunkiem chłopca. Równocześnie swoje poszukiwania prowadzi policja.
Dziecka wciąż szuka ITAKA, która publikuje na swojej stronie internetowej plakat z wizerunkiem chłopca. Równocześnie swoje poszukiwania prowadzi policja.
Rafał J. był poszukiwany listem gończym i od ponad pół roku ukrywał syna.

Rafał J. był poszukiwany listem gończym i od ponad pół roku ukrywał syna. A teraz prokuratura w Wysokiem Mazowieckiem wypuściła go na wolność, mimo, że nadal nie wiadomo, gdzie przebywa chłopczyk. - Mężczyzna przyznał się i złożył wyjaśnienia. Nie było przesłanek, aby wnioskować o jego areszt - twierdzi prokurator.

A policja wciąż więc szuka 4,5-letniego Rafała Jonathana Jabłeckiego ze wsi Osipy Nowe w pow. wysokomazowieckim.

O sprawie zaginięcia Rafałka pisaliśmy w połowie stycznia. Jego rodzice poznali się w Stanach Zjednoczonych. Matka chłopca jest Boliwijką i wraz z synem przyjechała do Polski w czerwcu 2011 roku. A już w sierpniu ojciec złożył wniosek do Sądu Rejonowego w Wysokiem Mazowieckiem o ograniczenie praw rodzicielskich matki. Wówczas sąd wydał tymczasowe postanowienie, że dziecko ma przebywać z ojcem. Gdy jednak sąd zapoznał się z opiniami biegłych, we wrześniu ub. r. ustanowił miejsce pobytu dziecka przy matce.

21 września ubiegłego roku matka z policją przyjechała po syna. Okazało się, że ani chłopca, ani jego ojca nie ma w domu. Poszukiwania rozpoczęła i policja, i prywatny detektyw. Wysokomazowiecki sąd w listopadzie ub.r. pozbawił ojca Rafałka praw rodzicielskich, a tamtejsza prokuratura w grudniu wystawiła za nim list gończy. Mijały miesiące, a policyjne poszukiwania nie przynosiły rezultatów.

Aż do minionego piątku, gdy przed Sądem Okręgowym w Łomży rozpoczęła się sprawa apelacyjna ojca Rafałka. Poszukiwany listem gończym mężczyzna nieoczekiwanie stawił się w sądzie.

- Zaskarżył on postanowienie Sądu Rejonowego w Wysokiem Mazowieckiem z 26 listopada ub.r., w którym został pozbawiony władzy rodzicielskiej nad synem - informuje Jan Leszczewski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Łomży.

Jednocześnie Rafał J. wnioskował, aby sąd na czas postępowania sądowego przyznał opiekę nad Rafałkiem jego siostrze. Sąd wniosek oddalił.
- Sprawa została odroczona do czasu wydania nowej opinii o relacjach panujących w tej rodzinie przez Rodzinny Ośrodek Diagnostyczno-Konsultacyjny w Białymstoku - dodaje sędzia Leszczewski.

Ojciec chłopca z sali sądowej trafił prosto do aresztu. W środę mężczyzna został przesłuchany.
- Przyznał się, że wywiózł dziecko bez wiedzy matki i złożył bardzo obszerne wyjaśnienia - informuje Marek Mioduszewski, szef wysokomazowieckiej prokuratury. - Wskazał ogólnie, gdzie przebywa dziecko.

Dlaczego został wypuszczony na wolność, skoro nie udało się odzyskać chłopca?
Prokurator twierdzi, że nie zachodziły przesłanki, aby wnioskowania o areszt. Na czas postępowania prokuratura zastosowała wobec niego poręczenie majątkowe w wysokości 20 tys. zł, zakaz opuszczania kraju i dozór policyjny.

A gdzie jest dziecko? Śledczy nie wiedzą. Policja wciąż szuka.
- A matka umiera z niepokoju, bo nawet nie wie, czy dziecko żyje, nie ma na to żadnego dowodu - mówi Arkadiusz Andała, detektyw reprezentujący matkę chłopca. - Nie wiadomo, gdzie jest i kto się nim zajmuje.

Prokurator dodał tylko, że w trakcie wielogodzinnych przesłuchań mężczyzna zastanawiał się nad dobrowolnym poddaniem się karze, a zdecydować ma o tym po zapoznaniu się z aktami sprawy. Za porwanie syna grozi mu od miesiąca do trzech lat pozbawienia wolności.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna