Gęsty, duszący dym wydobywał się z kominów prywatnych kamienic. - Właścicielka jednego z domów paliła w piecu płytą typu MDF - informuje Jolanta Strękowska, zastępca komendanta Straży Miejskiej. - Sprawdzamy, czy jest to zgodne z przepisami. Jeśli nie, kobieta zostanie ukarana.
Od kilku dni w centrum miasta nie było czym oddychać. Z komina jednego z domów wydobywa się gęsty, duszący dym. - Właścicielka domu truje i siebie, i nas - skarżyli się Czytelnicy. - Pewnie wrzuca do pieca wszystko, co popadnie.
W środę poprosili o interwencję Straż Miejską. Ta stwierdziła, że kobieta wrzuca do pieca meblową płytę. Jeżeli okaże się, że zawiera ona szkodliwe związki, właścicielka kamienicy odpowie za zanieczyszczanie środowiska.
- Jedną taką sprawę już mamy w sądzie - dodaje J. Strękowska.
Problem spalania w piecach śmieci, plastikowych butelek, a nawet opon nie jest w Suwałkach nowy. Na osiedlach domków jednorodzinnych, wieczorem, trudno otworzyć okno, bo do mieszkań wdziera się duszący dym
- Nie ma przepisów, które uprawniałyby nas do kontroli tego, co wydobywa się z kominów budynków jednorodzinnych - mówi Wiesława Blusiewicz, kierownik suwalskiej delegatury WIOŚ. - Kontrolujemy tylko duże zakłady, typu: fabryka mebli, PEC, czy Kolbet.
Prywatne domy natomiast mogą kontrolować Straż Miejska i pracownicy wydziału ochrony środowiska urzędu miasta. Pod warunkiem, że właściciel budynku wpuści strażników do środka. Jeśli nie, funkcjonariusze mogą wystąpić o pobranie próbki z "sadzy" w kominie i w ten sposób próbować udowadniać właścicielowi posesji, że zatruwa środowisko. - To długa i kosztowna droga - dodaje J. Strękowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?