Śledczy będą sprawdzać m.in. telefoniczne bilingi. Pokrzywdzona kobieta twierdzi bowiem, że wójt kontaktował się z nią telefonicznie nawet nocą, a także wysyłał sms-y.
- Po sprawdzeniu tej informacji zdecydujemy o dalszym losie śledztwa - zapowiada Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.
Jak informowaliśmy, w ubiegłym miesiącu jedna z mieszkanek gminy Giby zawiadomiła prokuraturę o tym, że została wykorzystana przez wójta. Twierdzi, że spotykała się z nim, ponieważ obiecywał pracę. W ub.r. korzystała z różnych form zatrudnienia w gminie, ale w styczniu br. sytuacja zmieniła się. Wójt odmówił podpisania kolejnego wniosku. Kobieta próbowała szukać ratunku u burmistrza miasta, później u starosty, a ostatecznie poszła do prokuratury, gdzie złożyła wyjaśnienia, które obciążają włodarza gminy.
Wójt Jan Kramnicz zapewnia o swojej niewinności. Uważa, że kobieta mści się za to, że nie zgodził się na jej zatrudnienie. A uczynił tak, ponieważ źle wywiązywała się ze swoich obowiązków.
Dzień po tym, jak zawiadomiła śledczych, Kramnicz wystąpił wobec niej z prywatnym aktem oskarżenia. Zarzuca kobiecie, że go pomawia i szantażuje. Proces ma się rozpocząć 9 kwietnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
