Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gigant z regionu ma wielkie problemy finansowe. Pracuje tam 600 osób

Magdalena Kleban [email protected]
sxc.hu
Sytuacja finansowa jest nawet gorsza niż przypuszczali to pracownicy. Szefowie zakładu poprosili o pomoc władze województwa. W końcu skarb państwa ma 49 proc. udziałów.

Jakby tego było mało sąd rejonowy w Białymstoku zwrócił do PMB wniosek o ogłoszenie upadłości z możliwością układu.
W niedawnej rozmowie ze Współczesną prezes PMB Adam Lenkiewicz bardzo liczył na to, że taka upadłość pozwoli na złapanie "drugiego oddechu" - bo uwolni od wierzycieli - i da szansę na wydostanie się z patowej sytuacji zakładu.

Tymczasem widać, że powtarza się na razie schemat z ubiegłego roku, kiedy poprzednie jeszcze władze PMB także złożyły do białostockiego sądu wniosek o ogłoszenie upadłości. Wtedy też sąd zwrócił go z powrotem z powodu błędów formalnych. Wówczas z ogłoszenia upadłości PMB ostatecznie zrezygnował, teraz ponoć to jedyne wyjście.

Liczą na wojewodę

W środę u wojewody Macieja Żywno odbyło się prezydium Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego poświęcone sytuacji w firmie.

- Liczymy tu bardzo na wojewodę, przypominam, że w przypadku Chłodni Białystok, która wchodzi teraz w skład PMB, 49 proc. ma Skarb Państwa - mówi Artur Suszczenia, zakładowy związkowiec. - Wojewoda Żywno był bardzo zainteresowany tym, co się teraz u nas dzieje. Nic dziwnego, w końcu chodzi o ponad 600 pracowników.

Dlatego też podczas środowego prezydium WKDS rozmawiano o możliwościach wsparcia dla PMB. W jego trakcie postanowiono zwrócić się o takie wsparcie również do marszałka województwa podlaskiego. Przyda się ona tym bardziej, że zarząd PMB zasygnalizował potrzebę pośrednictwa i pomocy władz wojewódzkich w rozmowach z wierzycielami zakładu.

Jak już pisaliśmy wielokrotnie, tak źle, to chyba w PMB jeszcze nie było. Już w kwietniu produkcja miała poważne przestoje, ale z naszych informacji wynika, że w maju nie było jej już prawie wcale.

Władze spółki tłumaczą, że przestoje wynikały z gwałtownie pogarszającej się sytuacji w firmie, a zwłaszcza nasilonych żądań wierzycieli. Wyliczają, że obecnie wobec PMB toczą się postępowania egzekucyjne na łączną kwotę ok. 3,3 mln zł tytułem egzekucji należności głównych. Do tego trzeba dodać toczące się postępowania przed sądem na łączną kwotę ok. 3,5 mln zł. To m.in. miało spowodować, że zabrakło pieniędzy na zakup surowca i materiałów dla zapewniania produkcji, jak i rat kredytowych, leasingowych oraz dotyczących dostaw i usług.

Z powrotem do Chłodni?

Tymczasem w Chłodni Białystok sytuacja wydaje się być o wiele lepsza, przynajmniej trwa tam teraz przygotowanie do sezonu letniego i związanej z tym produkcji mrożonek.

Tym bardziej więc niezrozumiała wydaje się teraz decyzja władz PMB sprzed dwóch miesięcy (ma większość udziałów Chłodni) o przejęciu niemal całej - 70-osobowej - załogi Chłodni. Zwłaszcza, że choć od dwóch miesięcy są oni oficjalnie zatrudnieni przez PMB, to dalej pracują na starych miejscach pracy w Chłodni.

- Zapytałem więc w środę, czy możliwe jest nasze ponowne przejście do Chłodni - opowiada Artur Suszczenia. - Ponoć mają na ten temat rozmawiać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna