- W kolejce stoję już trzy godziny i jeszcze nie załatwiłam swojej sprawy - mówi Aneta Borysiuk. Ostatni petenci ustawiają się tuż za restauracją Cezar przy skrzyżowaniu ulicy Sienkiewicza i Alei Piłsudskiego. - Słyszałam w autobusie, że czas oczekiwania wynosi nawet cztery godziny - mówi starsza pani, która ustawiła się jako ostatnia w kolejce.
Wśród stojących mieszkańców Białegostoku są osoby, które nie marnują czasu. Jedni czytają książki, inni natomiast spożywają śniadanie. Niektóre z nich " uzbroiły się" na długie oczekiwanie i zaopatrzyły się w termosy z ciepłą herbatą lub kawą. Jest to niewątpliwie dobre rozwiązanie ze względu na pogodę.
Długie kolejki spowodowane są również tym, że większość z osób wykupienie biletu zostawia na ostatnią chwilę. Niektórym osobom oczekującym na załatwienie swoich spraw puszczają nerwy i udzielają się emocje. Na szczęście na wszystkim panuje ochroniarz, który próbuje złagodzić "gorące głowy" niektórych osób czekających w kolejce.
Wśród osób przechadzających się ulicą Sienkiewicza słychać głosy, że sytuacja ta przypomina czasy PRL-u. - Kolejka, w której kilkanaście lat temu stałam po mięso przypomina to co się dzieje tutaj obok - mówi Krystyna Nicińska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?