Żółto-Czerwoni zagrali bez swego kapitana Tarasa Romanczuka, który jest kontuzjowany. Już w meczu kwalifikacji Ligi Europy z Ajaksem Amsterdam pomocnik Jagi wszedł z ławki rezerwowych, a teraz zabrakło go nawet na niej.
- Nie chcemy ryzykować. Przed nami jeszcze wiele wyzwań i potrzebujemy Tarasa zdrowego - tłumaczył w telewizyjnym wywiadzie trener Jagiellonii Adrian Siemieniec.
GKS Katowice - Jagiellonia 3:1. Adrian Błąd wykorzystał błąd
Po dwóch poważnych błędach w spotkaniu z Ajaksem miejsce w podstawowym składzie stracił Adrian Dieguez, którego na środku obrony zastąpił Jetmir Haliti. Stoper Dumy Podlasia zaczął fatalnie, bo już w 2. minucie podał we własnym polu karnym do Bartosza Nowaka. Zawodnik z Katowic zauważył, że dobrze ustawiony jest Adrian Błąd, a ten płaskim strzałem w długi róg pokonał Sławomira Abramowicza.
Podlasianie nie załamali się fatalnym wejściem mecz, przejęli inicjatywę i szybko wyrównali. Rui Nene wypuścił na prawym skrzydle Jesusa Imaza, a po jego centrze uderzył Jarosław Kubicki. Dawid Kudła odbił futbolówkę ale był bezradny przy dobitce Afimico Pululu. Jaga poszła za ciosem i wkrótce miała kolejne okazje. Golkiper gospodarzy obronił jednak uderzenia Darko Churlinova i Imaza. To był dobry, niestety krótki okres w grze Podlasian.
GKS Katowice - Jagiellonia 3:1. Druga połowa była fatalna
Druga odsłona rozpoczęła się od kolejnej nieporadności białostoczan przy wyprowadzaniu piłki, po której przed szansą stanął Adam Zrelak, ale jego kąśliwy strzał obronił Abramowicz. Po tej akcji trener Siemieniec ściągnął z boiska Pululu i Nene, a na ich miejsce weszli Lamine Diaby-Fadiga i debiutujący w Jagiellonii Marcin Listkowski.
Nie na wiele to się zdało, bo nadal przewagę mieli katowiczanie, a na dodatek Diaby-Fadiga błyskawicznie zarobił żółtą kartkę, a wkrótce niewiele brakowało, by został usunięty z boiska za kolejny faul. Gospodarze spychali mistrzów Polski do coraz głębszej defensywy i wydawało się, że bramka dla nich to tylko kwestia czasu.
Tak też się stało, a beznadziejna gra Jagi została ukarana w 73. minucie. Zza pola karnego uderzał Borja Galan, futbolówka odbiła się jeszcze od Mateusza Kowalczyka, co kompletnie zmyliło golkipera przyjezdnych i GKS objął jak najbardziej zasłużone prowadzenie, a mistrzowie Polski chyba tak źle, jak w drugiej odsłonie spotkania w Katowicach, jeszcze chyba w tym sezonie nie grali.
GKS Katowice - Jagiellonia 3:1. Zamiast wyrównać, stracili kolejnego gola
Czasu ma wyrównanie było jeszcze dużo, ale słabo dysponowani Żółto-Czerwoni na dobrą sprawę nie stworzyli sobie żadnej sytuacji, by móc wywalczyć na stadionie beniaminka przynajmniej punkt. Przeciwnie, grali z minuty na minutę coraz gorzej, co tuż przed końcem wykorzystał Oskar Repka, pieczętując triumf katowiczan.
WYNIK
- GKS Katowice - Jagiellonia Białystok 3:1 (1:1).
- Bramki: 1:0 - Adrian Błąd (2), 1:1 - Afimico Pululu (18), 2:1 - Mateusz Kowalczyk (73), 3:1 - Oskar Repka (90).
- GKS Katowice: Kudła - Czerwiński (22. Wasielewski), Kuusk, Jędrych, Klemenz, Rogala (81. Marzec), Błąd (88. Arak), Kowalczyk (81. Milewski), Repka, Nowak (46. Galan), Zrelak.
- Jagiellonia: Abramowicz - Sacek (66. Silva), Skrzypczak, Haliti, Moutinho, Churlinov, Nene (56. Listkowski), Kubicki (46. Nguiamba), Hansen (75. Villar), Imaz, Pululu (56. Diaby-Fadiga).
- Żółte kartki: Kowalczyk, Zrelak - Diaby-Fadiga.
- Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
- Widzów: 6690.