Z trzech nowych piłkarzy GKS Katowice pozyskanych w ostatnim tygodniu w składzie pojawił się tylko Arkadiusz Woźniak, ale były piłkarz Zagłębia Lubin początek spotkania oglądał z ławki rezerwowych i na murawie pojawił się dopiero na ostatnie 30 minut. Poza kadrą meczową znalazł się Jakub Wawrzyniak. Były piłkarz reprezentacji Polski oglądał to spotkanie z trybun.
Katowiczanie ruszyli z impetem do przodu od pierwszego gwizdka i już w 3 minucie stanęli przed objęciem prowadzenia. Przed polem karnym faulowany był Grzegorz Piesio, za co Arkadiusz Najemski zobaczył żółtą kartkę. Piłkę ustawił sobie Adrian Błąd, ale jego strzał poszybował nad poprzeczką. Goście też mieli okazję, ale zamykający akcje Robert Bartczak z bliska nie trafił w światło bramki.
W 10 min bramkarza gości próbował zaskoczyć z dystansu Piesio, Damian Węglarz z trudem jednak wybił piłkę przed siebie. Bliski pokonania bramkarza Wigier był także Daniel Rumin. Goście ograniczali się jedynie do obrony swojej bramki i sporadycznie gościli na przedpolu Mariusza Pawełek.
Katowiczanie nie ustawali w atakowaniu bramki gości i w końcu dopięli swego. W 26 min na bramkę Wigier strzelał Błąd, piłka nie znalazła jednak drogi do siatki, ale dobitka Dominika Bronisławskiego była już skuteczna. Bramka wprowadziła w dobry nastrój kibiców na Blaszoku, których tym razem można było zmieścić na jednym sektorze.
Po przerwie gra się wyrównała, piłkarze Wigier atakowali, starali się doprowadzić do remisu, ale ich ataki kończyły się jeszcze daleko przed polem karnym gospodarzy. Katowiczanie spokojnie wszystko mieli pod kontrolą i czyhali na okazję do podwyższenia wyniku. A ta nadarzyła się w 63 min. Po rzucie wolnym kapitalnym strzałem z 30 metrów popisał się Błąd. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do siatki.
W 69 min dał o sobie znać Woźniak. Nawy nabytek katowickiej drużyny mógł się wpisać na listę strzelców, sytuację w ostatniej chwili obronił Weglarz. cztery minuty później Woźniak ponownie znalazł się w dogodnej sytuacji, tym, razem minimalnie przestrzelił. Widać jednak, że szuka pozycji, pokazuje się kolegom więc z meczu na mecz powinno być tylko lepiej.
Goście mieli właściwie jedna okazję do strzelenia gola, ale Pawełek skuteczną interwencją zażegnał niebezpieczeństwo. Groźnie było za to pod bramka Wigier. Bramkarza goście nękał nie tylko Woźniak, ale także Bronisławski, a po strzale Adriana Łyszczarza piłka trafiła w porzeczkę.
GKS Katowice - Wigry Suwałki 2:0 (1:0)
1:0 Dominik Bronisławski (26)
2:0 Adrian Błąd (66)
Sędziował Zbigniew Dobrynin (Łódź)
Widzów 2000
GKS Katowice GKS Katowice: Pawełek - Lisowski, Kamiński, Midzierski, Kupec - Tabiś (68. Łyszczarz), Poczobut, Bronisławski, Piesio, Błąd (79. Andrzejczak) - Rumin (60, Woźniak).
Wigry Suwałki: Węglarz - Olszewski, Najemski, Karankiewicz, Straus - Kwaśniewski (62. Mackiewicz), Sabiłło, Bartczak, Adamec, Piekarski (46. Karbowy)
Żółte kartki Poczobut, Woźniak - Najemski
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Magazyn sportowy Dziennika Zachodniego KIBIC
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
