Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Czeremcha. Bezpańskie psy blokują jezdnię. Trafią do schroniska

(KA)
Psy wałęsały się po gminie przez parę dni. Gdy kobieta zrobiła im zdjęcie, zajęły akurat drogę, która prowadzi do przejścia granicznego w Połowcach.
Psy wałęsały się po gminie przez parę dni. Gdy kobieta zrobiła im zdjęcie, zajęły akurat drogę, która prowadzi do przejścia granicznego w Połowcach. Czytelnik
Bezpańskie zwierzęta blokowały jezdnię, nie reagowały na klaksony, a za to budziły strach wśród mieszkańców. Wójt obiecuje zająć się sprawą.

- Nie mieliśmy odwagi przejechać obok tych psów na rowerach, tak jak i starsza pani, która jechała kilkaset metrów przed nami - opowiada nasza Czytelniczka, która poruszała się po okolicach Czeremchy. - Jakiś uprzejmy kierowca samochodu widząc całą sytuację zatrzymał się i próbował rozpędzić to stado klaksonem, ale niestety na próżno. Psy nie robiły sobie nic z jego trąbienia, jak i przejeżdżających aut - dodaje.

Psy wałęsały się po gminie przez parę dni. Gdy kobieta zrobiła im zdjęcie, zajęły akurat drogę, która prowadzi do przejścia granicznego w Połowcach.

Zobacz też Podlaskie. Sołtysowi podcięli gardło. Do zabójstwa doszło podczas zakrapianej alkoholem imprezy

- Nikt się do nas w tej sprawie nie zgłaszał, ale jeszcze dzisiaj wyślemy kogoś żeby zainterweniował - zapewnił nas wczoraj Michał Wróblewski, wójt gminy Czeremcha. - Kiedy tylko ktoś nas informuje o tym, że po ulicach błąka się bezpański pies, kontaktujemy się ze schroniskiem, z którym mamy podpisaną umowę i jego przedstawiciele przyjeżdżają do nas i go odławiają. Dlatego proszę mieszkańców gminy, żeby jak tylko zauważą takiego psa, skontaktowali się z urzędem, a my podejmiemy odpowiednie kroki.

Zwierzęta z okolic Czeremchy trafią do schroniska w Radysach (gm. Biała Piska).

Jak się zachować, gdy na swojej drodze spotykamy takie stado bezpańskich psów?

- Na pewno nie powinniśmy uciekać - mówi Joanna Kiełbasa, zwierzęcy behawiorysta. -Psy nie powinny rzucić się na dorosłego człowieka, bo jest on duży. Jednak inaczej może być w przypadku dzieci. Dlatego najlepiej jest przejść przy nim łukiem i nie patrzeć w ich kierunku. Jeśli gromada nie poczuje się zagrożona, to nie powinno dojść do niebezpiecznej sytuacji. Drugą, mniej ryzykowną możliwością jest zawrócenie, a kolejną - jest rzucenie im czegoś do jedzenia, bo w ten sposób na chwilę odwrócimy ich uwagę od siebie.

Zobacz też Ogromna ulewa sparaliżowała Białystok (zdjęcia, wideo)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna