Kilka dni temu, podczas sesji opozycyjni radni zainteresowali się, w jaki sposób odbywa się rekrutacja pracowników urzędu gminy. W ostatnich tygodniach były zatrudniane dwie osoby. Jedna z nich pełni funkcję sekretarza, druga ma odpowiadać m.in. za zamówienia publiczne. Zgodnie z zarządzeniem wójta, kandydatów miała oceniać trzyosobowa komisja konkursowa.
- Z naszych informacji wynika, że tak nie było - podnosiła opozycja.
Ryszard Bondziul, koalicyjny radny i członek komisji konkursowej przyznał, że nie miał okazji porozmawiać z kandydatami.
- Otworzyliśmy tylko koperty, a resztą zajął się tylko wójt - wyjaśnił.
Kramnicz nie widzi w tym nic złego. Przypomina, że to on odpowiada za to, co dzieje się w urzędzie i dlatego pracowników dobiera według własnego klucza.
- Bardzo ważna jest atmosfera, która zaczyna się poprawiać w urzędzie - przekonywał. - Dlatego rozmowa kwalifikacyjna jest jednoosobowa i ukierunkowana nie na fachowość, a na luźne sprawy.
Wójt ujawnił, że pytał kandydatów na urzędników m.in. o to, dlaczego odeszli z poprzedniej firmy i jaki mają pogląd na- jak to ocenił - różne sprawy. Przekonywał, że to zgodne z prawem.
Ale radni inaczej interpretują przepisy o zatrudnianiu pracowników samorządowych. Dlatego wystąpili do sejneńskiej prokuratury z prośbą, by zajęła się sprawą. Jakie będzie stanowisko śledczych, okaże się za kilka tygodni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?