Do zdarzenia doszło wiosną dwa lata temu. Prokuratura zarzuca Karolowi Sz., że kierując ciągnikiem z przyczepą, skręcając w lewo nie zachował należytej ostrożności i zajechał drogę wyprzedzającemu go motocykliście. Jadący jednośladem odniósł „masywny uraz nogi”, przez wiele miesięcy dochodził do zdrowia. Poszkodowana też została podróżująca z nim kobieta. Obaj kierowcy byli trzeźwi, jechali z dopuszczalną prędkością. Karol Sz. nie przyznawał się do winy, utrzymywał, że to on pierwszy włączył kierunkowskaz więc jadący za nim motocyklista nie powinien go wyprzedzać.
- Sprawę oceniały dwa zespoły biegłych – mówił dzisiaj podczas orzeczenia wyroku przewodniczący składu orzekającego Tomasz Bronakowski z sądu w Sejnach. – Nie ma więc wątpliwości, że to oskarżony nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu motocykliście.
Eksperci stwierdzili też, że poruszający się motocyklem nie miał szans na to aby uniknąć wypadku. Natomiast wójt gdyby obserwował drogę - tak. Prokuratura domagała się dla Karola Sz. kary więzienia w zawieszeniu, oskarżony prosił o uniewinnienie. Dzisiaj sąd wymierzył mu karę grzywny w wysokości 4 tys. złotych. Ale też nakazał zapłacić 30 tysięcy zł tytułem nawiązki dla motocyklisty, a jego znajomej też poszkodowanej w wypadku dwa tysiące. Oskarżony musi również zwrócić koszty procesu.
- Kara pozbawienia wolności, biorąc pod uwagę dotychczasowy tryb życia oskarżonego nie byłaby adekwatna – uzasadniał orzeczenie sąd. – To był incydent. Wina oskarżonego polega na tym, że nie spojrzał w lusterko, zgubiła go rutyna.
Karol Sz. nie chciał komentować orzeczenia, a poszkodowanych w wypadku nie było na publikacji wyroku.
Zobacz koniecznie: Woda. Kranówka lepsza dla zdrowia i kieszeni
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?