Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Nowinka. Pani wójt może stracić stołek

Helena Wysocka [email protected]
Mieszkańcy Monkiń obawiają się, że placówka w ogóle zostanie zlikwidowana. – Jeśli dzieci będzie mniej, to koszt jej utrzymania wzrośnie – zauważają.
Mieszkańcy Monkiń obawiają się, że placówka w ogóle zostanie zlikwidowana. – Jeśli dzieci będzie mniej, to koszt jej utrzymania wzrośnie – zauważają. H.Wysocka
Czy z powodu szkoły gmina nie otrzyma kredytu?

To pierwszy krok do likwidacji - uważają. Władze gminy tłumaczą, że jest to warunek otrzymania preferencyjnej pożyczki z ministerstwa finansów.
W miniony piątek rodziców wsparł poseł Jarosław Zieliński.

- Nikt nie może stawiać takich warunków - stwierdził.
I dodał, że jeśli samorząd nie otrzyma pieniędzy, to nic mu nie zagraża.
- Gminy przecież nie zlikwidują - zauważył. - Najwyżej stołek straci wójt. Ale wierzę, że do tego nie dojdzie.

Parlamentarzysta zadeklarował swoją pomoc w rozmowach w ministerstwie. Zdziwił się, że do tej pory nikt nie prosił go o takie wsparcie.

W lutym rada gminy zdecydowała, że od przyszłego roku szkolnego w Monkiniach pozostaną tylko klasy nauczania początkowego oraz "zerówka". Starsze dzieci mają być dowożone do placówki w Nowince. Na to nie zgadzają się rodzice. Mówią, że niektórzy uczniowie będą mieli do szkoły blisko 20 kilometrów. Poza tym, z niewielkiej, przyjaznej szkoły trafią do molocha, gdzie przeżyją niepotrzebny stres. Oponenci zmian przypominają również, że w Monkiniach jest wysoki poziom nauczania. Dzieci osiągają znacznie lepsze wyniki na sprawdzianach, niż te, które kształcą się w Nowince.

Władze gminy przypominają o katastrofalnej sytuacji finansowej samorządu, który musi spłacać co roku ok. 2 mln zł kredytu. To powoduje, że na normalne funkcjonowanie brakuje pieniędzy. Gmina przygotowała program naprawczy i zabiega o 10-milionową, preferencyjną po-życzkę w ministerstwie. Czy ją otrzyma, nie wiadomo. Ministerstwo uważa, że program zawiera zbyt mało oszczędności w oświacie. Stąd wziął się pomysł na przekształcenie placówki.

- Jeśli nie dostaniemy kredytu, to w maju nie będziemy mieli na wypłatę pensji, także nauczycielom - argumentowała w piątek wójt Dorota Winiewicz. - Nie mówiąc już o tym, że potrzebne są środki na normalną działalność, choćby łatanie dziur w drogach. Każdego dnia pod gabinetem mam delegacje rolników, którzy nie mogą dojechać do swoich pól.

Zdaniem Zielińskiego, władze gminy nie powinny ulegać ministerialnym naciskom. - Nie wiem, co będzie za rok, czy dwa - dodał. - Ale w tej chwili nie widzę uzasadnienia, by tę szkołę przekształcać. Ostateczna decyzja musi zapaść do czerwca.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna