Marek Kopacz zmarł we własnym łóżku. Pogrzeb dziś o godzinie 13

Marek Kopacz

Przez wiele lat pracował w prokuraturze, z czego ponad 15 na stanowiskach kierowniczych. Przez wiele lat był też zastępcą dyrektora do spraw administracyjnych w Zakładzie Opieki Zdrowotnej w Szydłowcu. Ostatnio prowadził własną kancelarię radcy prawnego. Był też wielkim sympatykiem sportu, a zwłaszcza piłki nożnej. Przez wiele lat zasiadał we władzach Szydłowianki Szydłowiec i pomagał temu klubowi. W latach 2000-2004 był członkiem zarządu Radomskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej, pełnił też rolę radcy prawnego przy Polskim Związku Piłki Nożnej.

Sekcja zwłok wykazała, że do śmierci Marka Kopacza nie przyczyniły się osoby trzecie, zgon nastąpił z przyczyn naturalnych. Nie udało się natomiast wskazać bezpośredniej przyczyny jego śmierci.

Zabezpieczone zostały tkanki do badań histopatologicznych. - Na ich wyniki będziemy musieli trochę poczekać - mówi prokurator Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Radomiu. - Do czasu, aż je otrzymamy postępowanie wyjaśniające w tej sprawie będzie trwało. To dlatego, że nie znamy właśnie przyczyny śmierci.

Ciało Marka Kopacza zostało znalezione w ostatni poniedziałek, ale śmierć nastąpiła wcześniej. Znajoma osoba od jakiegoś czasu nie mogła się z nim skontaktować, nie dobierał telefonu, nie był widziany poza domem. W poniedziałek do jego mieszkania udało się wejść dzięki kluczom, którymi dysponowali sąsiedzi. Marek Kopacz był wewnątrz, już nie żył. W jednym z pomieszczeń grał telewizor, nie było śladów wskazujących na działanie osób trzecich.

Pogrzeb Marka Kopacza będzie dziś (czwartek, 26 września) rozpocznie się o godz. 13 w kościele pw. św. Zygmunta na Rynku w Szydłowcu.