Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gminny bestseller

Kazimierz Radzajewski
Jan Hryniewicki opisał dzieje Jasionówki, jej znamienitych mieszkańców oraz osiedleńców: Tatarów i Żydów
Jan Hryniewicki opisał dzieje Jasionówki, jej znamienitych mieszkańców oraz osiedleńców: Tatarów i Żydów Fot. K. Radzajewski
Jasionówka. Jego herb to "Przyjaciel" - przyjaźnie opisał historię Jasionówki i niekoniecznie... nieprzyjaciół swoich.

Jan Hryniewicki był pierwszym wójtem Jasionówki w III RP. Potem mężczyzna oddał urząd kobietom - od 1994 r. władzę w tej małej gminie sprawują niewiasty. Wielką pasją Hryniewickiego jest historia, ale w "Babskiej republice" nie mógł on zaistnieć ze swoimi rewelacjami na temat historii Jasionówki. Jego książkę zdecydowała się wydać wójtowa z IV RP - Wiesława Kitlas.
Mieszkańcy Jasionówki zaczytują się książką pt. "Jasionówka miejscowość Bogorii". Jan Hryniewicki przekazał jasionowianom swoją wiedzę o czasach świetności i upadku miejscowości, która jeszcze w okresie międzywojennym była miastem.
- To ironia losu, bo gdy w 1919 r. Polska odzyskała niepodległość, to Jasionówka straciła prawa miejskie - opowiada Hryniewicki.

Hryniewicki z Hryniewicz

Bogoria była herbem właścicieli Jasionówki - hrabiego Wołłowicza. Pan Jan zaś przez całe swoje dorosłe życie zbierał dokumenty i miejscowe legendy. Przy okazji dokopał się swoich korzeni z czasów królowania Zygmunta Starego. "Moi przodkowie Hryniewiczowie otrzymali obręb lasu Puszczy Bielskiej na wytrzebienie i osadzenie w nim mieszkańców. Powstała wieś Hryniewicze, ziemian nagrodzono herbem Przyjaciel (brudne misy)" - pisze pan Jan.
J. Hryniewicki wyjechał w 1979 r. do USA. Już w1980 r. wrócił do kraju, bo - jak mówi - Solidarność nie mogła dziać się bez jego udziału.

Pieczęć wójta i proboszcza

W 1990 r. Hryniewicki został wójtem. "Na miejscu, gdzie wisiał portret Lenina zawiesiłem krzyż i orła w koronie" - pisze teraz już były wójt.
- To wówczas rada przyjęła mój wniosek o przywrócenie Bogorii do godła Jasionówki. Dziś wójtowa i... proboszcz pieczętują się Bogorią - zamyśla się były włodarz.
Hryniewicki zyskał wielu przyjaciół, ale wrogów miał też wielu. "Słyszałem obelgi - ubek, złodziej. Wiem, że monieckie SB zrobi wszystko, żebym nie był, a nawet nie ubiegał się ponownie o funkcję wójta" - napisał w książce pan Jan.
Dopiero po powstaniu IPN Hryniewicki udowodnił swoje racje - na dowód przedstawia status pokrzywdzonego przez służby PRL.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna