Z ustaleń policji wynika, że ukradła ona z auta przyszłego zięcia torbę... swojej córki. Wewnątrz było 450 zł i telefony komórkowe obojga narzeczonych (łączne straty oszacowano na 1400 zł).
M.C. nie darował teściowej-złodziejce. Już toczy się wobec niej postępowanie karne.