Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grafficiarze opanowali Białystok! (zdjęcia)

Adrian Todorczuk
Adrian Todorczuk
- Dlaczego to robimy? To jest nasza pasja życiowa. A dlaczego inni jeżdżą na rowerach? - ironicznie pytają Franek Mysza i Zbigniew Kot z 0700 Team.

Graffiti w Białymstoku

- To jest nasze hobby. Czasem uda się namalować coś dla pieniędzy i jest fajną sprawą zrobić coś za co dostaniemy trochę pieniędzy, a płynie z tego ogromna przyjemność.

Graffiti może być prawdziwą sztuką. Już po raz drugi białostoczan do tej formy sztuki przekonują nie tylko polscy artyści, ale i przedstawiciele innych krajów

Obecna edycja do Białegostoku ściągnęła grafficiarzy z Hiszpanii, Niemiec, Słowacji, Katowic oraz kilku z lokalnej sceny - z Białegostoku oraz Siemiatycz

- Grafitti jest dla mnie odskocznią od klasycznego warsztatu, bo studiuje grafikę - przyznaje kolejny grafficiarz, którego spotkaliśmy przy ul. Piłsudskiego. Maluje od 13 lat i z tym planuje swoją przyszłość. - Graffiti daje mi inspiracje, chęć do życia. Czasem zdarza mi się otrzymać uwagi od przechodniów, które bywają przydatniejsze od uwag profesora z akademii - zaskakująco odpowiada.

Festiwal East Side Street Art, w skrócie ESSA to festiwal street artowy, który powoli zaczyna być jedną z artystycznych wizytówek naszego miasta. Na budynku Ligi Obrony Kraju przy Piłsudskiego 25 odbyła się druga odsłona ESSY, gdzie artyści przez kilka godzin wyrażali siebie poprzez malowanie ścian.

- Do tej pory uważałem to za akt wandalizmu, jednak widząc jak może wyglądać graffiti robione przez profesjonalistów chyba zmienię na ten temat zdanie - mówi Marcin, którego spotkaliśmy na miejscu. Jednym z założeń festiwalu było spopularyzowanie tej formy artystycznej i uświadomienie społeczeństwa o wartości, jaką może nieść ze sobą graffiti.

- Co najważniejsze właścicielka budynku, na którym powstaje graffiti bardzo chętnie wyraziła zgodę na to wydarzenie - tłumaczy Tomasz Kuczyński z Białostockiego Ośrodka Kultury. - Ludzie którzy tworzą street art i graffiti zazwyczaj się znają i wszyscy którzy są tu obecni przyjechali tu na zasadzie koleżeńskiej - dodaje Kuczyński.

W sumie zostały zamalowane dwie ściany budynku, a powstałe prace prezentują barwne historie. Co ciekawe, w tym roku zaproszone z Madrytu artystki, użyły nie tylko tradycyjnego narzędzia, jakim maluje się ściany, a więc spray'u, ale również tradycyjnej farby nanoszonej na ścianę pędzlem.

- Rzadko w Polsce spotyka się kobiety malujące graffiti, choć to nie znaczy że ich nie ma - kontynuuje rozmowę Kuczyński. - Myślę że znaczący jest fakt, iż zaprosiliśmy dziewczyny, pokazując w ten sposób, że nie jest to strefa ograniczona jedynie do jednej płci - zaznacza na koniec.

Festiwal odbył się w ramach XXIV Dni Sztuki Współczesnej. Kolejna edycja już za rok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna