Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Graffiti szpeci centrum Białegostoku! To wulgaryzmy i bohomazy (zobacz wideo)

(azda)
Obraźliwe napisy i niezbyt ładne rysunki. Tak wyglądają ściany budynków przy ulicy Grochowej. - To wiocha i chamstwo, nieudanie wzorowane na modzie amerykańskiej - twierdzi Jacek, pracujący w jednym z tamtejszych lokali.

- Niektóre graffiti są nawet ładne i kolorowe, ale muszą komponować się z okolicą - dodaje Jacek - Kiedyś policjanci z posterunku przy ulicy Antoniukowskiej pozwolił okolicznym graficiarzom pomalować ścianę budynku. Wygląda to całkiem fajnie. Podobnie było z Muzeum Wojska na Kilińskiego.

Podobnie myśli Barbara, spotkana przez nas na Grochowej. - Miasto powinno wyznaczyć odpowiednie miejsce, żeby zapaleni graficiarze mogli się wyżyć- twierdzi - Tutaj to po prostu bohomazy - dodaje

Właściciele lokali przy ulicy Grochowej już parę razy musieli malować fasady budynków. Nie chcieli jednak wypowiadać się do kamery.

Czy powinno się karać autorów graffiti? - Na pewno nie zasługują na nagrodę - odpowiada Jacek

Kara za malowanie graffiti zależy od wyceny szkody jaką zrobił jego "twórca". Jeżeli zniszczenie mienia zostanie wycenione na sumę do 250 zł, to odpowiada się za wykroczenie. Karą za to są 30 dni aresztu, miesiąc ograniczenia wolności lub kara grzywny do 5 tys. zł. Gdy jednak wartość zniszczeń jest wyższa niż 250 zł, to sprawca odpowiada za przestępstwo. Może zostać pozbawiony wolności na czas od 3 miesięcy do 5 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna