Tuż przed północą do funkcjonariuszy z Czarnej Białostockiej zadzwoniła przerażona kobieta. Poinformowała, że jej chłopak chce popełnić samobójstwo. Policjanci niezwłocznie pojechali pod wskazany adres, ale nikt nie otwierał im drzwi. Wyważyli je więc i weszli do środka.
Niedoszły samobójca spał w najlepsze. Nic nie wskazywało na to, że rzeczywiście chciał się zabić. Mundurowi stwierdzili natomiast, że mężczyzna jest pod wpływem alkoholu.
- Wyglądało to na głupi dowcip - mówi Renata Grzybowska, oficer prasowy z KWP w Białymstoku. - Ponieważ jednak policjanci potraktowali tę sprawę poważnie i podjęli interwencję, na pewno wyjaśnią, jak było naprawdę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?